Do dymisji doszło w dwa dni po głosowaniu nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu. Wniosek nie uzyskał większości w parlamencie, ale pokazał głębokie rozbieżności w rządzącej koalicji na tle sytuacji w resorcie spraw wewnętrznych i bezradności władz wobec zorganizowanej przestępczości.
Do skandalu w MSW doszło po ujawnieniu związków jego funkcjonariuszy ze przestępcami. Między innymi rejestrowano bandytów jako tajnych współpracowników służb specjalnych, co gwarantowało im praktyczną nietykalność.
Ujawniono też, że praktykę instalowania nielegalnych podsłuchów, a ostatnie zabójstwa na zlecenie pokazały bezradność MSW.
Premier Sergiej Staniszew dymisję zaakceptował.
Afera w bułgarskim MSW wywołała ostrą krytykę ze strony władz Unii Europejskiej. Przed dwoma tygodniami szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso powiedział w Sofii, że Unia Europejska spodziewa się od Bułgarii "większych i bardziej konkretnych wyników" w walce z przestępczością zorganizowaną i korupcją.