O tajnych rozmowach informuje „Sunday Telegraph”. Gazeta twierdzi, że wie dokładnie, kto uczestniczył w spotkaniu z najbliższymi doradcami papieża Benedykta XVI, ale obiecała duchownym zachowanie anonimowości.
Wiadomo jedynie, że chodzi o grupę konserwatywnych biskupów, którzy coraz bardziej boją się o przyszłość Kościoła anglikańskiego. Nie podoba im się ani wyświęcanie gejów na pastorów, ani debata o tym, czy kobiety mogą być wyświęcane na biskupów. Taka debata właśnie wczoraj się rozpoczęła przed Synodem Generalnym Kościoła anglikańskiego. Zwolennicy i przeciwnicy zjechali do Yorku, drugiego po Canterbury najważniejszego miejsca dla anglikanów. Jeszcze wczoraj mieli zdecydować, czy kobiety będą mogły być biskupami czy nie. Według ekspertów decyzja ta może zaważyć na jedności całego Kościoła anglikańskiego.
Jedność Kościoła anglikańskiego kolejny raz została zagrożona
– Nasz Kościół zaczyna przypominać Kościoły amerykańskie. Ci z nas, którzy stoją na straży tradycji, są bardzo zaniepokojeni kierunkiem, w którym zmierza – powiedział jeden ze spiskujących biskupów „Sunday Telegraph”. Inny biskup powiedział wprost: – Chrześcijaństwo w Europie nie ma przyszłości bez Rzymu. Jesteśmy gotowi do większej [niż dotąd] jedności z Rzymem.
– Zanim anglikanie nie wprowadzili święceń kobiet, Kościół katolicki i anglikański były ze sobą najbardziej związane. Miały bardzo zbliżoną doktrynę, gdyż Henryk VIII, tworząc Kościół anglikański na bazie katolickiego, nie zmienił jej – mówi „Rz” ks. prof. Józef Wroceński, dziekan Wydziału Prawa Kanonicznego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jego zdaniem zgoda na wyświęcanie kobiet, a teraz próba wyświęcania ich na biskupów, coraz bardziej zbliża anglikanów do Kościoła protestanckiego. Dlatego konserwatywni biskupi się buntują.