Wojna o rosyjską telewizję

Ukraińskie władze zakazały transmisji rosyjskich kanałów. Moskwa protestuje

Aktualizacja: 03.11.2008 07:33 Publikacja: 03.11.2008 05:42

Wieża telewizyjna w Moskwie

Wieża telewizyjna w Moskwie

Foto: Flickr

Rosyjskie MSZ nie zostawiło suchej nitki na ukraińskiej Radzie ds. Telewizji i Radia, która zobowiązała rodzimych operatorów kablowych, by od 1 listopada wycofali z oferty rosyjskie stacje telewizyjne. – Będziemy bronić praw ORT i RTR! Będziemy walczyć o poszanowanie praw rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy – zapowiedział w sobotę szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

Z ostrą krytyką wystąpiło także Stowarzyszenie ds. Telewizji i Radia w Moskwie. Uznało, że decyzja urzędników w Kijowie świadczy o „słabym rozwoju państwa i społeczeństwa” oraz braku szacunku dla własnych obywateli, którzy uważają język rosyjski za ojczysty.

Ukraińscy dyplomaci zareagowali natychmiast. „Wielokrotnie tłumaczyliśmy powody wstrzymania transmisji zagranicznych stacji łamiących ukraińskie przepisy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nadal jednak sztucznie rozdmuchuje problem, dezinformując własnych obywateli i przekręcając fakty” – napisano w specjalnym komunikacie MSZ w Kijowie.

Według resortu rosyjscy nadawcy, mimo licznych ostrzeżeń, nie przestrzegali praw autorskich i limitów czasowych dotyczących emisji reklam. Z tego samego powodu z ekranów muszą zniknąć także kanały innych krajów, np. Chin.

– Reakcja Ławrowa świadczy o tym, że Kreml panicznie się boi utraty wpływów w informacyjnej przestrzeni Ukrainy – mówi „Rz” szef kijowskiego Instytutu Transformacji Społeczeństwa Ołeh Soskin. – To byłby dla niej potężny cios. Utrata kontroli nie tylko nad ogromnymi dochodami z reklam i prorosyjską piątą kolumną, ale także nad świadomością rosyjskojęzycznych obywateli, którzy rzekomo muszą wiedzieć, co robią prezydent Miedwiediew i premier Putin – mówi Soskin.

[wyimek]8 milionów obywateli Ukrainy deklaruje rosyjskie pochodzenie [/wyimek]

Stacje ORT i RTR, które można oglądać na całym świecie, już zniknęły z oferty operatorów kablowych Kijowa i miast na zachodzie Ukrainy. Nadal jednak można je oglądać na wschodzie kraju (np. w Doniecku) i Krymie. Tamtejsi operatorzy kablowi nie zamierzają spełniać żądań rady, kierując się przyzwoleniem miejscowych władz. Krymski parlament złożył skargę do Sądu Konstytucyjnego w sprawie rosyjskich stacji i czeka na werdykt. W Charkowie doszło do demonstracji ulicznych, które organizowała prorosyjska Partia Regionów. – Protesty nic nie dadzą. Wyrzuciliśmy ORT i RTR z ekranów w Kijowie, przyjdzie kolej i na Sewastopol – uspokaja Ołeh Soskin.

Niektórzy eksperci w Kijowie twierdzą, że decyzja rady była związana z polityczną sytuacją na Ukrainie przed wyborami prezydenckimi w 2010 r. i poparciem Kremla dla premier Julii Tymoszenko, przeciwniczki prezydenta Wiktora Juszczenki.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [link=mailto:t.serwetnyk@rp.pl]t.serwetnyk@rp.pl[/link][/i]

Rosyjskie MSZ nie zostawiło suchej nitki na ukraińskiej Radzie ds. Telewizji i Radia, która zobowiązała rodzimych operatorów kablowych, by od 1 listopada wycofali z oferty rosyjskie stacje telewizyjne. – Będziemy bronić praw ORT i RTR! Będziemy walczyć o poszanowanie praw rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy – zapowiedział w sobotę szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

Z ostrą krytyką wystąpiło także Stowarzyszenie ds. Telewizji i Radia w Moskwie. Uznało, że decyzja urzędników w Kijowie świadczy o „słabym rozwoju państwa i społeczeństwa” oraz braku szacunku dla własnych obywateli, którzy uważają język rosyjski za ojczysty.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019