[b]RZ: Po konflikcie w Gruzji Unia Europejska przełożyła rozmowy dotyczące współpracy strategicznej z Rosją. W połowie listopada zgodziła się jednak na powrót do negocjacji. Amerykanie ostrzegali liderów Unii, by nie podejmo- wali tej decyzji. Dlaczego?[/b]
[b]Kristen Silverberg:[/b] Bo trzeba pamiętać, że Rosjanie, uznając niepodległość Abchazji i Osetii Południowej oraz utrzymując w rejonie wielu żołnierzy, nie wypełnili międzynarodowych zobowiązań. Nasz poważny niepokój wywołują też powtarzające się w tym regionie incydenty, takie jak odmowa zgody na wjazd dla pracowników misji humanitarnych, agresywne działania wobec Gruzinów itd. Do tego dochodzą wątpliwości, które istniały jeszcze przed wybuchem konfliktu w Gruzji, jak koncentra- cja władzy na Kremlu, brak przejrzystości w kwestiach gospodarczych, groźby wobec zachodnich biznesmenów w Rosji. Myślę, że wszystkie te problemy Unia powinna poruszyć podczas rozmów z Rosją.
[b]Prezydenci Francji i Rosji chcieliby, żeby w połowie przyszłego roku UE, Rosja i USA porozumiały się w sprawie stworzenia nowego systemu światowego bezpieczeń- stwa. Co o tej ofercie sądzą USA?[/b]
Rosyjska inwazja na Gruzję i fakt, że Rosja wciąż nie wypełniła zobowiązań w sprawie wycofania wojsk na pozycje sprzed rozpoczęcia konfliktu, sprawiają, że z niepokojem obserwujemy konfrontacyjną postawę rosyjskich władz w sprawie systemu obrony przeciwrakietowej czy poszerzenia NATO. Dlatego uważamy, że czeka nas jeszcze sporo pracy, zanim znów będziemy mogli dyskutować o rosyjskich wątpliwościach dotyczących bezpieczeństwa.
Zwłaszcza że w sprawie tarczy przedstawiliśmy Rosji wiele pomysłów, które miały zbudować wzajemne zaufanie i przekonać ją, że nie ma się czego obawiać, bo jest to projekt czysto defensywny. Rosjanie zareagowali jednak, grożąc rakietami naszym europejskim sojusznikom. Takie zachowanie jest nie do zaakceptowania.