Reklama
Rozwiń
Reklama

Wiec jak ze snu Łukaszenki

Organizator dzisiejszej demonstracji białoruskich kupców Aleś Makajeu zapowiadał, że jego protest będzie wydarzeniem.

Publikacja: 12.01.2009 20:29

Tymczasem w centrum białoruskiej stolicy zebrało się... około 30 dziennikarzy oraz kilkunastu milicjantów, którzy i tak do niczego nie byli potrzebni, bo na spotkanie przybyło zaledwie pięciu handlowców. A organizator protestu – lider stołecznej Rady Koordynacyjnej Przedsiębiorców Aleś Makajeu spóźnił się prawie o godzinę.

Pytany o tłumy protestujących odparł, że „najwyraźniej jeszcze nie dojrzeli“. Demonstracja się zakończyła, zanim zdążyła się zacząć. Dziennikarze i milicjanci się rozeszli. Na pustym placu pozostały tylko kamery milicji i telewizji państwowej.

Obrazek, który nakręciły, stanie się kolejnym potwierdzeniem tezy państwowej propagandy o braku na Białorusi niezadowolonych z polityki władz. Tym razem również w środowisku kupców bazarowych, których trzytysięczny tłum jeszcze miesiąc temu wyległ na stołeczne ulice w obronie swoich interesów. Co prawda grudniowe protesty były organizowane przez stowarzyszenie Perspektywa, na czele z Anatolijem Szumczanką, który odciął się wówczas od opozycji.

Dzisiaj z nieukrywaną satysfakcją przyglądał się klęsce konkurentów. Nawet jego prognoza, iż Makajeuowi uda się wyprowadzić na ulicę najwyżej kilkudziesięciu protestujących, okazała się zbyt optymistyczna. – Otwarcie ogłaszam: Makajeu to człowiek z nieadekwatną oceną rzeczywistości – tępił konkurenta w mediach. – Nasz głos zostanie usłyszany tylko wtedy, gdy na ulice wyjdzie 5, 10 czy 15 tysięcy ludzi – przekonywał. Mniejsze liczebnie demonstracje tylko kompromitują jego zdaniem ruch przedsiębiorców.

Grudniowa (trzytysięczna) demonstracja Szumczanki rzeczywiście okazała się względnie skuteczna. Protesty sprawiły, iż prezydent Łukaszenko przedłużył kupcom prawo do bezcłowego sprowadzania towarów z Rosji. Jednocześnie podniósł jednak stawki podatków oraz opłaty za miejsca handlowe, co wywołało kolejną falę niezadowolenia. Właśnie przeciwko tym zmianom kupcy mieli protestować dzisiaj w Mińsku.

Reklama
Reklama

– Sytuacja handlujących na rynkach rzeczywiście jest trudna, a niezadowolenie rośnie – mówi „Rz“ były lider grodzieńskich kupców i więzień polityczny Walery Lewoniewski. Za organizowanie kilka lat temu wielotysięcznych protestów przedsiębiorców w Grodnie odsiedział dwa lata w kolonii karnej. Oceniając obecny potencjał protestacyjny handlowców, Lewoniewski zwraca uwagę na to, że środowisko zostało bardzo rozbite, nie bez udziału służb specjalnych.

Świat
Rosja gra na rozpad Ukrainy. Ten scenariusz jest realny
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1402
Świat
Prof. Roman Kuźniar: Wojna Putina obnażyła słabość Rosji i zmieniła porządek świata
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1399
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1398
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama