– Kto nie chciałby mieszkać po sąsiedztwu z głową państwa? – pytał. Według obliczeń Butenki, który słynie z miłości do koni i ma własną stajnię, budowa prezydenckiej rezydencji mogłaby kosztować 11 milionów euro. – Jestem gotów dać taki prezent, by zarobić kolejnych 100 milionów dolarów na klientach, którzy zechcą wykupić okoliczne działki i domy – tłumaczył Butenko. Nie ukrywał, że pomysł z darowizną jest elementem kampanii marketingowej holdingu.

Sekretariat Juszczenki sceptycznie podchodzi do wiadomości o luksusowej darowiźnie. Współpracownicy prezydenta najwyraźniej w nią nie uwierzyli. – Na miejscu Juszczenki nie przyjąłbym takiej oferty, by później nie być oskarżanym o korupcję – mówi „Rz” Ołeh Soskin, doradca byłego prezydenta Leonida Kuczmy, szef Instytutu Transformacji Społeczeństwa w Kijowie. – Przyjęcie drogiej willi w czasach kryzysu na pewno nie przysporzy mu zwolenników. Według ukraińskich portali rezydencja w miejscowości Huta Posolska byłaby 14. willą Juszczenki. Pozostałe zostawił mu w spadku Leonid Kuczma.