Kandydat rządzącej Węgierskiej Partii Socjalistycznej uzyskał, po wielogodzinnej debacie, poparcie opozycyjnego Związku Wolnych Demokratów. Szef tego ugrupowania Gabor Fodor zapewnił, że program reform, jaki przedstawił, odpowiada liberałom, którzy wcześniej odrzucili sześciu kandydatów lewicy.
Węgrom groziły przedterminowe wybory, bo lewica nie była w stanie stworzyć rządu bez poparcia liberałów. Dziennik „Magyar Hirlap” twierdzi, że ci ostatni zaakceptowali kandydaturę Bajnaia dopiero, gdy Gyurcsany zrezygnował z wszystkich funkcji w partii i parlamencie.
41-letni Bajnai chce utworzyć rząd bezpartyjnych ekspertów. Ostrzegł, że reformy będą „bolesne” z powodu cięć budżetowych, w tym wydatków socjalnych. Prawicowy Fidesz nadal domaga się wcześniejszych wyborów. Takie rozwiązanie popiera też prezydent Laszlo Solyom.