Antykryzysowy plan Putina

Rosja wyda w tym roku na walkę z kryzysem 3 biliony rubli (100 miliardów dolarów). Będzie ciężko, ale z gospodarczych problemów kraj wyjdzie z podniesionym czołem – przekonywał wczoraj w rosyjskim parlamencie premier Władimir Putin

Publikacja: 07.04.2009 04:15

Premier Rosji Władimir Putin

Premier Rosji Władimir Putin

Foto: AFP

Nie jest dobrze, ale rząd kontroluje sytuację i zrobi wszystko, by zminimalizować skutki kryzysu. Emerytury będą rosnąć, a ratować będziemy w pierwszej kolejności pracowników, a nie przedsiębiorstwa – to najważniejsze przesłanie rosyjskiego premiera, który przez blisko trzy godziny rozliczał się z działalności rządu i prezentował założenia planu antykryzysowego.

Zgodnie ze starą dobrą tradycją Putin zaczął od plusów, chwaląc się, że w ubiegłym roku PKB wzrósł o 5,6 proc., zwiększyła się dostępność Internetu i odnotowano rekordową liczbę urodzeń (1,717 mln). Przypomniał, że kryzys przyszedł do Rosji z zewnątrz i nie dało się go uniknąć. Nie ukrywał, że kryzys potrwa jeszcze długo, jednak na koniec swojego wystąpienia zachował optymistyczny akcent. – Najważniejsze to widzieć światełko w tunelu i wierzę, że nasz program to światełko zapala – skonstatował.

– Zabrakło konstruktywnych planów – ocenia w rozmowie z „Rz” politolog Dmitrij Orieszkin. – Nie będzie populistycznych decyzji, nie będzie gier z podatkami, to dobrze. Ale premier tak naprawdę nie powiedział, co zrobić, żeby podnieść się z dna kryzysu – dodaje.

Rosyjski premier rozliczał się przed parlamentem po raz pierwszy. – To nowa tradycja, kolejny krok w rozwoju systemu politycznego Rosji – powiedział Putin. Rozumiejąc powagę sytuacji, leniwi zazwyczaj deputowani zaskoczyli wczoraj frekwencją – w sali zabrakło tylko 13 posłów. Stawili się też prawie wszyscy wicepremierzy i ministrowie.

Wystąpienia Putina oczekiwano od dawna, ale nikt nie wierzył, że będzie to prawdziwe rozliczenie. Przedstawiciele parlamentarnych frakcji, którym przysługiwały po trzy pytania, zawczasu przyznali się mediom, że nie zamierzają poruszać ostrych kwestii ani, broń Boże, atakować premiera.

Nawet lider komunistów Giennadij Ziuganow, który w ostatni weekend wyprowadził na ulice Moskwy ponad tysiąc osób, żądając dymisji rządu i premiera, wczoraj spuścił z tonu. Bez pardonu rugał ministra finansów, ale Władimira Putina oszczędził.

[ramka]www

Strona premiera rządu rosyjskiego

www.premier.gov.ru[/ramka]

Nie jest dobrze, ale rząd kontroluje sytuację i zrobi wszystko, by zminimalizować skutki kryzysu. Emerytury będą rosnąć, a ratować będziemy w pierwszej kolejności pracowników, a nie przedsiębiorstwa – to najważniejsze przesłanie rosyjskiego premiera, który przez blisko trzy godziny rozliczał się z działalności rządu i prezentował założenia planu antykryzysowego.

Zgodnie ze starą dobrą tradycją Putin zaczął od plusów, chwaląc się, że w ubiegłym roku PKB wzrósł o 5,6 proc., zwiększyła się dostępność Internetu i odnotowano rekordową liczbę urodzeń (1,717 mln). Przypomniał, że kryzys przyszedł do Rosji z zewnątrz i nie dało się go uniknąć. Nie ukrywał, że kryzys potrwa jeszcze długo, jednak na koniec swojego wystąpienia zachował optymistyczny akcent. – Najważniejsze to widzieć światełko w tunelu i wierzę, że nasz program to światełko zapala – skonstatował.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017