Raport Goldstone’a – nazwany tak od nazwiska głównego autora – został poddany pod głosowanie w Radzie Praw Człowieka ONZ. 25 jej członków było za przyjęciem dokumentu, 11 wstrzymało się od głosu, a sześciu było przeciw. Raport poparły głównie kraje Trzeciego Świata, przeciwko byli Amerykanie i pięć państw europejskich.
Dokument dotyczy wojny w Strefie Gazy na przełomie 2008 i 2009 roku. Stwierdza, że obie strony konfliktu – palestyńska organizacja Hamas i armia Izraela – dopuściły się zbrodni wojennych. Już samo postawienie sprawy wywołało oburzenie w Izraelu. Rada Praw Człowieka poszła jednak dalej. W zaproponowanej w piątek rezolucji potępiła jedynie działania Izraela. – To bardzo przykra sprawa. W rezolucji nie znalazło się ani jedno słowo piętnujące Hamas. Wypaczono w ten sposób nasz raport – powiedział agencji AFP Richard Goldstone.
Jako wysłannik ONZ badał on okoliczności wojny. Hamas potępił za ostrzeliwanie izraelskich miast (od tego zaczął się konflikt), a Izrael za bombardowanie cywilów. Zalecił również, aby – jeśli obie strony nie osądzą winnych – sprawa trafiła do Międzynarodowego Trybunału w Hadze.
– Raport Goldstone’a wykrzywia rzeczywistość. Jego autorzy są uprzedzeni do Izraela. Ten dokument jest nagrodą dla terrorystów. Może ich tylko zachęcić do dalszych ataków – powiedział „Rz” minister obrony Izraela Ehud Barak.
– Świat musi teraz podjąć działania, które uniemożliwią takie masakry w przyszłości. Mamy nadzieję, że przyjęcie tego raportu otworzy ludziom oczy – powiedział „Rz” Jaser Rabbo, działacz polityczny z Autonomii Palestyńskiej.