Bliżej niepodległości?

Amerykanie podnieśli rangę przedstawicielstwa Autonomii Palestyńskiej w Waszyngtonie

Aktualizacja: 24.07.2010 08:45 Publikacja: 24.07.2010 02:39

Antyizraelska manifestacja członków Hamasu

Antyizraelska manifestacja członków Hamasu

Foto: AFP

Przed budynkiem przedstawicielstwa dyplomatycznego Autonomii Palestyńskiej w Waszyngtonie zawiśnie palestyńska flaga. Pracownicy placówki uzyskają immunitet dyplomatyczny, podczas oficjalnych przyjęć i uroczystości szef przedstawicielstwa będzie traktowany na równi z ambasadorami.

To skutek uznania przez Stany Zjednoczonej dotychczasowej „misji Organizacji Wyzwolenia Palestyny” w Waszyngtonie za „przedstawicielstwo generalne”. Zaledwie o stopień niżej niż ambasada. Rzecznik Białego Domu Thomas Vietor powiedział, że gest ten ma zachęcić Palestyńczyków do przystąpienia do bezpośrednich rozmów pokojowych z Izraelem.

[srodtytul]Na zakupy do sąsiadów[/srodtytul]

Wielu ekspertów odebrało go jednak jako dowód, że Amerykanie zaczynają coraz poważniej traktować Palestyńczyków i ich aspiracje. Również Izrael wysyła zresztą pozytywne sygnały w stronę rządu Autonomii. Izraelskie służby bezpieczeństwa zgodziły się na wjazd na Zachodni Brzeg Jordanu 50 transporterów opancerzonych przeznaczonych dla palestyńskiej policji. Palestyńczycy kupili je od Rosji, pojazdy czekają w Jordanii.

Izrael poważnie rozważa również zezwolenie swoim obywatelom na podróżowanie na obszary Zachodniego Brzegu znajdujące się pod kontrolą palestyńskich sił bezpieczeństwa. To byłby całkowity przełom. Od 2000 roku, gdy wybuchła druga intifada, Izraelczycy mają tam surowy zakaz wjazdu z powodu obaw o ich bezpieczeństwo.

– Wszystko to są gesty, które mają pokazać Palestyńczykom, że bardziej im ufamy. Że zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone widzą i doceniają postęp, jaki się dokonał na Zachodnim Brzegu – powiedział „Rz” izraelski politolog Johanthan Rynhold. – Widzimy, że jest tam coraz bezpieczniej, że władze Autonomii Palestyńskiej są odpowiedzialnym reżimem. Zmniejszono korupcję, nastąpiło ożywienie gospodarcze.

Czy oznacza to, że Palestyńczycy dojrzeli do budowy własnego państwa? – Oczywiście, że tak! Jesteśmy na to gotowi od lat. Nasza służba zdrowia funkcjonuje znakomicie, mamy niezłą administrację. Jesteśmy znacznie lepiej przygotowani do niepodległości niż wiele narodów, które ją mają od lat – zapewnił „Rz” znany palestyński polityk Mustafa Barguti.

Wielu Izraelczyków jest jednak nastawionych do podobnych deklaracji sceptycznie. Choć formalnie Izrael opowiada się za rozwiązaniem „dwa kraje dla dwóch narodów” i deklaruje, że podpisanie porozumienia pokojowego będzie jednoznaczne z utworzeniem palestyńskiej państwowości, to jednak obwarowuje to kilkoma warunkami. Przede wszystkim przyszła Palestyna będzie musiała być państwem zdemilitaryzowanym.

[srodtytul]Kraj bez czołgów[/srodtytul]

– Trudno sobie wyobrazić, żeby Palestyńczycy mieli armię z artylerią, czołgami i myśliwcami. To byłoby dla nas śmiertelne zagrożenie. Niemal cały Izrael jest w zasięgu ostrzału z Zachodniego Brzegu Jordanu – podkreślał Ryngold. Z tego samego powodu Izrael pragnie utrzymać kontrolę granic przyszłej Palestyny. Chcą mieć pewność, że nie będzie szmuglowana tam broń.

Jaki ustrój miałby panować w tym kraju? Nieoficjalnie Izraelczycy przyznają, że najbardziej pasowałby im „liberalny autorytaryzm”. Demokracja rodziłaby zagrożenie, że wybory mógłby wygrać ekstremistyczny Hamas. Niepodległa Palestyna podzieliłaby los Strefy Gazy. Gdy Izrael wycofał się z niej w 2005 roku, strefa dostała się pod kontrolę Hamasu. Od tego czasu z Gazy wystrzelono w stronę Izraela tysiące rakiet, a ten kilka razy odpowiedział użyciem siły. – Problem Strefy Gazy też musi być rozwiązany, zanim Palestyńczycy ogłoszą niepodległość. Nie może być dwóch wrogich wobec siebie palestyńskich państewek. Nie twierdzę, że powstanie Palestyny jest niemożliwe, ale zanim ten kraj się usamodzielni i będzie w stanie sprawnie funkcjonować, upłynie co najmniej dziesięć lat – uważa Rynhold.

Mustafa Barguti odpowiada: – Izraelczycy, zamiast mówić takie bzdury, powinni zakończyć okupację i wycofać się z naszej ziemi. Dopiero wtedy będziemy mieli szansę udowodnić całemu światu, że potrafimy sami rządzić. Wcale nie gorzej niż nasi sąsiedzi.

Przed budynkiem przedstawicielstwa dyplomatycznego Autonomii Palestyńskiej w Waszyngtonie zawiśnie palestyńska flaga. Pracownicy placówki uzyskają immunitet dyplomatyczny, podczas oficjalnych przyjęć i uroczystości szef przedstawicielstwa będzie traktowany na równi z ambasadorami.

To skutek uznania przez Stany Zjednoczonej dotychczasowej „misji Organizacji Wyzwolenia Palestyny” w Waszyngtonie za „przedstawicielstwo generalne”. Zaledwie o stopień niżej niż ambasada. Rzecznik Białego Domu Thomas Vietor powiedział, że gest ten ma zachęcić Palestyńczyków do przystąpienia do bezpośrednich rozmów pokojowych z Izraelem.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022