Wera Kobalia, 28–letnia Gruzinka, od 1996 r. mieszkająca na stałe w Kanadzie, w Vancouver, spotkała w lutym goszczącego na zimowych igrzyskach olimpijskich gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Najwyraźniej zrobiła na nim wielkie wrażenie, bo ściągnął ją do kraju, a 2 lipca mianował ministrem gospodarki.
Pani Kobalia ma pewne doświadczenie ekonomiczne, bo prowadziła firmę ojca – Piekarnię Europejską w Vancouver. Pozostała część jej zawodowego życiorysu jest niejasna. Na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki podano, że w latach 2004–2006 pracowała w Global TV.
Jednak, według dziennika „Vancouver Sun”, w newsroomie Global TV nikt jej nie pamięta, a dział personalny tej telewizji nie ma żadnych dokumentów potwierdzających jej pracę. Dziennikarze usiłowali również dociec, czy – tak, jak informuje ministerstwo – Wera Kobalia ukończyła Instytut Technologiczny Kolumbii Brytyjskiej (BCIT), ale przedstawiciele BCIT ani nie potwierdzają, ani nie dementują tej informacji.
Niezwykła kariera nowej minister nie wzbudziła by może takich emocji, gdyby nie rosyjskie media, które odnalazły na Facebooku jej zdjęcie. Przedstawia ono panią Kobalię tańczącą na stole wraz z innymi młodymi paniami. Według Rosjan, zdjęcie zrobiono w klubie striptizerskim w Vancouver, a pozostałe tańczące dziewczęta – to striptizerki. Oskarżyli więc Saakaszwilego o powołanie w skład rządu przedstawicielki tego zawodu.
Jednak jej ojciec, Otari Kobalia – właściciel Europejskiej Piekarni w Vancouver – stanowczo twierdzi, że to nieprawda. – Te dziewczęta nie robiły niczego złego – opowiada. Jego zdaniem była to impreza na zakończenie studiów, nie w Vancouver a w Miami, a wśród tańczących jest młodsza siostra Wery, Nina.