Fidesz przejmuje kontrolę nad mediami

Fidesz jest bliski przejęcia pełnej kontroli nad mediami. Czy zrobi to przed objęciem przewodnictwa w UE?

Publikacja: 03.12.2010 19:33

Wiktor Orban

Wiktor Orban

Foto: AFP

– Jeśli tak, to w czasie jego przewodnictwa będzie to skandal na całą Europę. Przez pół roku będą demonstracje. Do protestów dołączą gazety. To prawo stanowi zagrożenie dla węgierskich mediów – przewiduje w rozmowie z „Rz“ prof. Attila Agh z Uniwersytetu Corvinusa w Budapeszcie. Węgry przejmują przewodnictwo 1 stycznia 2011 roku. Fidesz chce przyjąć nowe prawo medialne jeszcze w grudniu.

Projekt liczy 171 stron. Jak mówią na Węgrzech, nie sposób go przeczytać. Jako pierwszy zrobił to zaledwie kilka tygodni temu były szef zlikwidowanej właśnie węgierskiej Rady Radiofonii i Telewizji. I wtedy rozpętała się prawdziwa burza.

– Udzielił wywiadu jednej z gazet i był bardzo zaskoczony, że nikt nie protestuje. Wtedy postanowiliśmy się zapoznać z projektem – mówi „Rz“ redaktor naczelny tygodnika „Magyar Narancs“ Endre B. Bojtar. W proteście jego gazeta opublikowała w czwartek pustą pierwszą stronę. – To prawo daje Fideszowi niemal sądową władzę nad mediami. Pozwala mu karać gazety i doprowadzać je do bankructwa. Zmusza redaktorów do pomyślenia dwa razy, zanim coś opublikują – dodaje.

Puste pierwsze strony opublikowały też gazety „Elet es Irodalom“ i lewicowy dziennik „Nepszava“. Zaprotestował jeden z portali, a nawet OBWE. – Mieliśmy ogromne poparcie w Internecie. Ludzie pytali na forach: „A gdzie inni? Dlaczego nie protestują?“ – zaznacza Bojtar.

Inni zrezygnowali z protestów. – Nic ani nikt nie może zagrozić wolności mediów na Węgrzech. Nawet Fidesz ani nowe prawo – mówi „Rz“ wicenaczelny prawicowej gazety „Magyar Nemzet“ Szabolcs Szereto. Jego gazeta nie wzięła udziału w akcji. – Jeśli inne gazety chciały to zrobić, miały do tego prawo. My postanowiliśmy poczekać. Nie boimy się nowego prawa. Ono wreszcie ureguluje rynek medialny na Węgrzech – dodaje. Jak się dowiedzieliśmy, w pro- teście miało wziąć udział co najmniej osiem gazet i portali. W ostatniej chwili większość jednak zrezygnowała. Tymczasem gdy na Słowacji rząd wprowadzał prawo niemal cenzurujące media, wszystkie gazety – czy to prawicowe czy lewicowe – przyłączyły się do protestu.

Jakie zmiany czekają Węgry? Przede wszystkim powstanie Rada ds. Mediów, która przejmie kontrolę nad wszystkimi mediami publicznymi w kraju. Na jej czele stanie mianowana przez premiera Viktora Orbana Annamaria Szaloi.

– Już nazywają ją carycą – mówi Attila Agh. W Radzie będą zasiadać osoby mianowane przez Fidesz. Instytucja ta będzie miała prawo wglądu w treść publikacji i karania mediów grzywną sięgającą nawet 90 tys. euro.

– Nie było żadnego ataku na niezależne media. Chcieliśmy tylko bronić dzieci i wartości moralnych – mówił niedawno w wywiadzie dla „Rz“ wicepremier, prawa ręka Orbana, Tibor Navracsics, tłumacząc podjęcie prac nad ustawą medialną.

[i]strona dziennika „Magyar Narancs”

[link=http://www.mancs.hu]www.mancs.hu[/link][/i]

– Jeśli tak, to w czasie jego przewodnictwa będzie to skandal na całą Europę. Przez pół roku będą demonstracje. Do protestów dołączą gazety. To prawo stanowi zagrożenie dla węgierskich mediów – przewiduje w rozmowie z „Rz“ prof. Attila Agh z Uniwersytetu Corvinusa w Budapeszcie. Węgry przejmują przewodnictwo 1 stycznia 2011 roku. Fidesz chce przyjąć nowe prawo medialne jeszcze w grudniu.

Projekt liczy 171 stron. Jak mówią na Węgrzech, nie sposób go przeczytać. Jako pierwszy zrobił to zaledwie kilka tygodni temu były szef zlikwidowanej właśnie węgierskiej Rady Radiofonii i Telewizji. I wtedy rozpętała się prawdziwa burza.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021