Trzymetrowy monument stał na dziedzińcu przed gmachem partii komunistycznej (KPU) od 5 maja. W noc sylwestrową został rozbity.
– Sprawca przeskoczył przez parkan, powiesił na pomniku torbę z materiałem wybuchowym i odpalił lont. Ranny został ochroniarz – opowiadał deputowany partii Ołeksij Baburin. Podejrzenia padły na działaczy miejscowej nacjonalistycznej partii Swoboda. Milicja zatrzymała jej szefa i zastępcę, ale po przesłuchaniu zostali zwolnieni. O zniszczenie pomnika posądzana jest teraz organizacja Tryzub Stepana Bandery, która niedawno chwaliła się, że obcięła pomnikowi Stalina głowę.
Lider komunistów Petro Symonenko zaapelował do prezydenta Wiktora Janukowycza, by pozbawił wreszcie przywódcę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, walczącej przed II wojną światową i po niej z Polską i ZSRR, tytułu Bohatera Ukrainy. Dekret Wiktora Juszczenki w tej sprawie unieważnił doniecki sąd.
1 stycznia, w 102. rocznicę urodzin Bandery, na zachodzie Ukrainy odbyły się tradycyjne uroczystości. Przedstawiciele władz we Lwowie, w Tarnopolu i Iwano-Frankiwsku pod pomnikami przywódcy OUN składali kwiaty i wygłaszali przemówienia, jego zwolennicy organizowali wiece i marsze. Swoboda zorganizowała kilkutysięczny mityng w Kijowie, w Zaporożu miała zakaz.