Irene i Heinrich Wiens mają czwórkę dzieci. Mieszkają w nadreńskim Salzkotten, gdzie ich pociechy chodzą do katolickiej szkoły podstawowej. W 2006 roku ci wierzący baptyści nie pozwolili dwójce dzieci w wieku dziewięć i dziesięć lat uczestniczyć w lekcjach wychowania seksualnego. Prowadzono je w postaci sztuki teatralnej pod tytułem „Moje ciało należy do mnie”, która miała m.in. uczyć dzieci obrony przed pedofilami.
W ramach lekcji nauczano dzieci „w formie zabawy”, kiedy dotyk obcej osoby jest przyjemny, a kiedy „robi krzywdę”. Małżeństwo Wiens uznało, że lekcje są niezgodne z ich przekonaniami religijnymi. – Nie podzielamy ateistycznej ideologii tego projektu. Chcemy nauczyć nasze dzieci moralności seksualnej opartej na Biblii. Nauczyciele wmawiają dzieciom, że kiedy seks jest przyjemny, nawet z dorosłym, to nie ma w tym niczego złego – mówiła Irene Wiens.
Więzieni za wiarę
Ponieważ wychowanie seksualne jest w Niemczech obowiązkowe od 1968 roku, także w szkołach wyznaniowych, kierownictwo placówki złożyło skargę do sądu, a ten skazał małżeństwo na grzywnę w wy- sokości 80 euro. Nie zapłacili. W tym czasie suma wzrosła do 2340 euro i pani Wiens wylądowała w więzieniu na 43 dni. Jej mąż już tam był, od sierpnia do października ubiegłego roku. Jeśli małżeństwo nadal nie zapłaci, grożą mu kolejne pobyty za kratkami.
Podobne kary mogą spotkać także innych rodziców w Salzkotten, gdzie mieszka duża społeczność baptystów. W większości są to przesiedleńcy z Rosji, bardzo przywiązani do swej wiary. Nie godzą się na to, by „o wychowaniu moralnym ich dzieci decydowało państwo”. – Dla mnie to przedwczesne świadomienie dzieci. Tak małe dzieci nie powinny się uczyć o seksie – mówiła jedna z matek.
A jeden z mężczyzn ze łzami w oczach opowiadał, jak jego ojciec w latach 70. w Związku Sowieckim siedział w więzieniu za to, że wychowywał swoje dzieci zgodnie z wiarą chrześcijańska. – Teraz ja przeżywam to samo w demokratycznym kraju – skarży się mężczyzna. W ostatnich pięciu latach 12 baptystów z Salzkotten trafiło do więzienia. Od 2006 roku aż 36 niemieckich rodziców znalazło się w areszcie ponieważ nie chciało zapłacić grzywny.