Obowiązywać on będzie między innymi w Turynie i Wenecji.

Już ponad 830 gmin - na 7158 - znalazło się na liście miejsc, w których pożegnanie starego i powitanie nowego roku odbędzie się bez huku i eksplozji. W większości przypadków zabroniono ich z obawy o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli oraz dlatego, że zakłócają spokój.

Ale są również miasta, jak na przykład Turyn, gdzie decyzja o tym zapadła pod naciskiem miłośników zwierząt, którzy od lat apelowali o oszczędzenie im stresu związanego z sylwestrową kanonadą.

Kierowane do władz petycje w tej sprawie do niedawna nie przyniosły żadnych rezultatów. W tym roku, być może także z powodu kryzysu, zaczynają odnosić skutki. Miłośnicy zwierząt pokładają zresztą nadzieję właśnie w tym, że licząc się obecnie z każdym groszem, Włosi zaczną się zastanawiać, czy ma sens wydawanie pieniędzy na petardy.