Rz: Polska i Francja spotkały się w połowie drogi?
Jacek Saryusz Wolski: Jest postęp, ale nasze postulaty nie zostały spełnione w pełni. Francja też poszła na ustępstwa. To kompromis, który daje szansę na utrzymanie zasady wspólnotowości, ale nie daje gwarancji, że strefa euro nie zamknie się w swoim gronie. Wiele będzie zależało od praktyki i dobrej woli m.in. przyszłego francuskiego prezydenta.
Czy tak skomplikowany kompromis może uspokoić rynki?
W deklaracji dotyczącej rygorów finansowych wszystko jest klarowne. Jest mowa o dopuszczalnym deficycie i automatycznych sankcjach za nieprzestrzeganie zapisów paktu fiskalnego. Ale rzeczywiście dokument trudno się czyta. Mamy trzy rodzaje szczytów. Szczyty 27 krajów UE, szczyty 25 sygnatariuszy paktu fiskalnego i szczyty 17 członków strefy euro. Linie podziałów, kto się ma czym zajmować, też nie są wyraźnie zaznaczone. Praktyka może pokazać, że będzie to uciążliwe i wtedy wyjdzie na nasze.
Francja chyba pokazała, jak można być nieustępliwym mimo znacznej presji. Także ze strony Niemiec, które nas popierały?