Informację o odejściu rzeczniczki ogłosił w środę wieczorem polskiego czasu na Twitterze sam Donalda Trump. Dodał, że Sarah Sanders wraca do swojego rodzinnego stanu Arkansas, a jej następca nie został na razie wyznaczony.
Sanders jest jednym z najbliższych i najbardziej zaufanych doradców prezydenta i jedną z niewielu osób, które pozostały przy nim od czasu kampanii wyborczej w 2016 roku. W czasie jej urzędowania łamano zasadę regularnych briefingów prasowych, pojawiły się za to pytania o wiarygodność administracji - podsumowuje agencja Associated Press.
Specjalny doradca Robert Mueller ujawnił, że Sanders m.in. przyznała śledczym, że złożyła bezpodstawne oświadczenie, jakoby „niezliczeni” agenci FBI popierali decyzję Trumpa o zwolnieniu dyrektora FBI Jamesa Comey'a w maju 2017 roku.
36-letnia Sanders była gorącą zwolenniczką Trumpa. Słynne stały się jej słowa "Bóg wyznaczył nas do spełnienia różnych ról w różnych czasach i myślę, że chciał, by Donald Trump został prezydentem".
Sanders jest córką Mike'a Huckabee, który pełnił funkcję gubernatora Arkansas od 1996 do 2007 roku. W swoim tweecie, zapowiadającym rezygnację Sanders, Trump napisał, że ma nadzieję, iż będzie się ona w przyszłości ubiegać o to samo samo stanowisko.