Jeden z nich pojawił się w miejscowości Penza i został we wtorek odsłonięty przez lokalny oddział Komunistycznej Partii Rosji, na czele której stoi Giennadij Ziuganow. Drugi prawie trzymetrowy pomnik jednemu z najokrutniejszych dyktatorów XX wieku został postawiony w komunistów miejscowości Szelanger (Republika Mari El).
Interesujące jest to, że wiele niezależnych ośrodków socjologicznych zauważa, że po aneksji Krymu stosunek do Stalina wśród Rosjan znacząco się poprawił. Z marcowych badań Centrum Lewady wynika, że 37 proc. mieszkańców tego kraju pozytywnie ocenia działalność sowieckiego dyktatora. Jedynie co czwarty Rosjanin zadeklarował negatywny stosunek do „wodza narodu". Z kolei reszcie ta część rosyjskiej historii jest w ogóle obojętna.
Obecnie w Rosji znajduje się ponad sto pomników Józefa Stalina, z których kilkadziesiąt odsłonięto już po upadku Związku Radzieckiego. Rekordzistą w tym sensie jest jednak przywódca rewolucji październikowej Włodzimierz Lenin, który w Rosji dzisiaj ma ponad 6000 pomników. Co ciekawe, po upadku ZSRR było ich tam około 7 tys., lecz od tamtej pory ponad tysiąc znikło już w Federacji Rosyjskiej.