- Ludzie, o których wcześniej nikt nie słyszał, na wszelkie sposoby starają się zdobyć popularność krytykując prezydenta Rosji Władimira Putina. Przedstawiciele tak zwanej opozycji pozasystemowej próbują wyciągać dla siebie korzyści z trudnej sytuacji gospodarczej. Takich ludzi trzeba traktować jako „wrogów narodu" czy „zdrajców". Oni nie mają w sobie nic świętego – powiedział szef Czeczeńskiej Republiki Ramzan Kadyrow, cytowany przez rosyjską agencję Interfax.
Jak twierdzi, rosyjska opozycja demokratyczna próbuje destabilizować sytuację w kraju zamiast współpracować z władzami Rosji, które próbują znaleźć wyjście z kryzysu. Jego zdaniem opozycjoniści robią to na zlecenie zachodnich służb specjalnych. – Wykonując polecenia zachodnich służb oni bezczelnie udają, że troszczą się o los naszego państwa. Silna i kwitnąca Rosja nie jest w ich interesie – powiedział.
Przywódca Czeczenii zaproponował by rosyjskich opozycjonistów stawiać przed sądem pod zarzutem „działalności dywersyjnej". W latach 30. w ZSRR pod przykrywką walki z „wrogami narodu" miliony ludzi padło ofiarami czystek stalinowskich.
Zobacz także:
Turcja ponownie na celowniku