Władze Litwy podjęły decyzję o deportacji czterech dziennikarzy, pracujących dla rosyjskiej telewizji państwowej Rossija1. Nazwiska trzech Rosjan, członków ekipy telewizyjnej, zostały wpisane na listę osób non grata. Tuż po tym zostali odwiezieni na lotnisko i wylecieli pierwszym lotem do Moskwy. Wszystko dlatego, że w środę mieli oni sprowokować kilka incydentów w Wilnie i niedaleko Trok. Próbowali nielegalnie i wbrew woli organizatorów przedostać się na forum Wolnej Rosji, w którym uczestniczyli przedstawiciele rosyjskiej opozycji.

Tymczasem rosyjska telewizja Rossija 1 poinformowała, że dziennikarze otrzymali uzasadnienie swojej deportacji od litewskiej strony. W uzasadnieniu miało być wpisane, że ich obecność na terytorium Litwy zagraża bezpieczeństwu tego kraju. Co ciekawe, na deportowanej z Litwy czele ekipy telewizyjnej stoi znany rosyjski dziennikarz Paweł Zarubin.

- Szef litewskiego MSZ zebrał tak zwaną rosyjską opozycję 40 km od Wilna by porozmawiać na temat demokratyzacji Rosji. Tylko dlaczego nie wpuszczają tam rosyjskich dziennikarzy. Gdy przyjechaliśmy, zostaliśmy stamtąd wypchnięci. Wychodzi na to, że rosyjscy obywatele zebrali się na Litwie by omówić plan obalenia władz w Rosji – powiedział Zarubin.

Co ciekawe, w lutym 2015 roku Zarubin został wyprowadzony z Pałacu Niepodległości w Mińsku, ponieważ kłócił się z ukraińskimi dziennikarzami przed spotkaniem przywódców Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec. Wtedy w białoruskiej stolicy zostały podpisane „porozumienia mińskie".