Zdaniem rosyjskiego Ministerstwa Obrony samica morsa ochraniała swoje młodego, dlatego zaatakowała jednostkę, którą podróżowali badacze.
Osoby na pokładzie byli członkami wspólnej ekspedycji rosyjskiej floty morskiej w Arktyce oraz Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego (RGO).
- Poważnych problemów uniknięto dzięki dobrze skoordynowanym działaniom żołnierzy Floty Północnej, którzy byli w stanie zareagować bez wyrządzania krzywdy zwierzętom - przekazało ministerstwo.
Przedstawiciele RGO poinformowali, że łódź zatonęła, ale wszyscy członkowie załogi dotarli bezpiecznie do brzegu.