Z badań przeprowadzonych na zlecenie Kościoła ewangelickiego w Niemczech (EKD), przedstawionych w piątek (12.05) w Hanowerze wynika, że ponad 4/5 ankietowanych jest za przyjmowaniem uchodźców w ramach pomocy humanitarnej. Po raz pierwszy od rozpoczęcia badań pod koniec 2015 r. zaangażowanie na rzecz uchodźców stało w Niemczech Wschodnich większe niż w zachodnich landach.
Instytut Nauk Społecznych EKD przeprowadził od listopada 2015 do kwietnia b.r. pięć sondaży opinii publicznej na temat uchodźców. Jak wynika z nich, aktualnie w pomoc uchodźcom angażuje się 7,7 procent Niemców na wschodzie kraju i 7,4 w Niemczech Zachodnich.
Nastroje od czasu przeprowadzenia pierwszej ankiety są generalnie zróżnicowane. W zachodnich landach przeważa przeświadczenie, że Niemcy poradzą sobie z wyzwaniami spowodowanymi przyjęciem uchodźców. Na wschodzie kraju oceny te są od początku sceptyczne.
Obawy i lęki
Największe obawy ankietowanych (76,8 proc.) dotyczą wzrostu prawicowego ekstremizmu spowodowanego przyjęciem uchodźców. 74,3 procent respondentów martwi się o dostęp do tańszych mieszkań, 69,8 procent niepokoi wzrost liczby ekstremistycznych islamistów, a u 62,3 procent Niemców lęk budzi rosnąca przestępczość.
Po raz pierwszy poruszona została w ankiecie kwestia deportacji oraz napływu uchodźców. Niecałe 39 procent uczestników opowiedziało się za tym, by osoby, którym nie udzielono azylu w każdym wypadku deportować. Jednak przy bardziej dociekliwych pytaniach, co drugi opiniodawca był zdania, że należy tolerować pobyt osób ubiegających się o azyl, jeśli ich najbliższa rodzina ma prawo do pozostania w Niemczech. Prawie trzy czwarte ankietowanych (72 proc.), którzy popierali zasadniczo deportację, byli zwolennikami pobytu tolerowanego, w sytuacji, kiedy osoba, której odmówiono azylu, znalazła zatrudnienie.