Były gubernator obwodu odeskiego twierdzi, że po raz ostatni spotkał się z prezydentem Ukrainy w marcu na Malcie. Według Saakaszwilego inicjatorem tego spotkania był Petro Poroszenko. Jak twierdzi, rozmowa trwała dwie godziny. - To były dwie godziny gróźb i szantażu z strony Poroszenki. Od tamtej pory mam różnego rodzaju problemy i myślę, że wtedy było to jego ostatnie upomnienie – mówi Micheil Saakaszwili, cytowany przez Ukraińską Prawdę.
- Powiedział mi, że powinienem przestać krytykować. Mówił, że buntuję Ukrainę i wykonuje plan Putina. Rozśmiałem się mu prosto w twarz i powiedziałem, że to właśnie on realizuje plan Putina. Podjął partnerstwo strategiczne z Achmetowem (ukraiński miliarder-red.), kontroluje swoich oszustów w parlamencie – twierdzi były prezydent Gruzji.
Poroszenko miał zaproponować Saakaszwilemu i jego ugrupowaniu miejsce w parlamencie podczas przyszłych wyborów parlamentarnych jeżeli ten „się uspokoi". - Powiedział, że jeżeli nadal będę namawiał do przedterminowych wyborów, on jest gotów wprowadzić stan wojenny. I dodał, że jeżeli do stanu wojennego nie dojdzie, będą skutki personalne i groźnie spojrzał na mnie – mówi Saakaszwili.
Kilka dni temu były gubernator obwodu odeskiego został pozbawiony ukraińskiego obywatelstwa. Gruzińskie odebrano mu jeszcze w 2015 roku. Obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych i zapowiada powrót na Ukrainę.