Jak pisze Reuters zapowiedziany protest odzwierciedla rosnącą frustrację wśród holenderskich pracowników wielu branży, którzy uważają, że wzrost gospodarczy kraju nie przekłada się na wzrost ich wynagrodzeń.
15 marca, w dniu strajku, mają nie działać szkoły wszystkich szczebli i uniwersytety w Holandii. Do podobnych protestów - z udziałem wyłącznie nauczycieli szkół podstawowych - dochodziło już w październiku i grudniu 2017 roku.
- Praktycznie każdy nauczyciel, na każdym szczeblu, uważa, że ma zbyt dużo pracy - powiedziała rzeczniczka związku nauczycielskiego AOB, Simone van Geest. - W kraju brakuje nauczycieli zarówno w szkołach podstawowych, jak i średnich, a pensje są po prostu za niskie - dodała.
Nauczyciele chcą zwiększenia środków przeznaczonych rocznie na edukację o 4 mld euro (do poziomi 30 mld euro rocznie). Ponad 2 mld euro miałoby trafić do szkół podstawowych i średnich.
Związki zawodowe domagają się 1,1 mld euro na podwyżki w 2019 roku. W 2022 roku kwota ta miałaby się zwiększyć do 2 mld euro.