"Stalking zaczyna się dość niewinnie"

- W większości przypadków ofiarę i sprawcę coś łączyło. Mogły to być bliskie relacje lub zupełnie luźne. Przypadki, w których sprawcę i ofiarę nic nie łączy, to sytuacje nękania celebrytów - mówi o stalkingu dr Dagmara Woźniakowska-Fajst, kryminolożka, z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 28.05.2019 23:39 Publikacja: 28.05.2019 19:14

"Stalking zaczyna się dość niewinnie"

Foto: stock.adobe.com

"Rzeczpospolita": Kilka dni temu Arnold Schwarzenegger został zaatakowany przez fana. Czy tylko znane osoby są narażone na stalking?

Musimy pamiętać, że atak na aktora, wokalistę czy ogólnie mówiąc celebrytę nie musi być oznaką stalkingu. Poza tym osoby znane wcale nie są najczęściej ofiarami stalkingu. W dużej mierze ofiarą tego zjawiska padają kobiety. Na podstawie badań wiemy, że najczęściej stalkerami zostają mężczyźni, którzy się rozstali ze swoją partnerką. W większości przypadków ofiarę i sprawcę coś łączyło. Mogły to być bliskie relacje lub zupełnie luźne. Przypadki, w których sprawcę i ofiarę nic nie łączy, to właśnie sytuacje nękania celebrytów. Często ich sposób rozmowy z fanami czy pokazywanie swojego życia prywatnego powoduje tworzenie mylnego wrażenia, że piosenkarz czy sportowiec wydaje się być nam znany, a przecież wcale tak nie jest.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Społeczeństwo
Parada Równości 2025 w Warszawie. Tęczowe platformy przejechały przez centrum
Społeczeństwo
Parada Równości przeszła ulicami Warszawy. Nie obyło się bez incydentów
wydarzenie
Wystawa Porsche w Warszawie. Setki unikatowych modeli w centrum stolicy
Społeczeństwo
Czy chińskie autobusy w Warszawie mogą być zagrożeniem? Ekspert wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Społeczeństwo
Antysemicka impreza w miejskim lokalu. Władze stolicy: nie mogliśmy temu zapobiec