Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy będzie można sprzedawać alkohol przez internet? Eksperci są przeciwni

Spadają szanse na wprowadzenie sprzedaży alkoholu przez internet. Przeciwna temu jest zarówno rządowa agencja, jak i eksperci.

Aktualizacja: 14.09.2020 06:16 Publikacja: 13.09.2020 18:22

Eksperci oceniają, że od alkoholu uzależnione jest ok. 2 proc. polskiego społeczeństwa

Eksperci oceniają, że od alkoholu uzależnione jest ok. 2 proc. polskiego społeczeństwa

Foto: Getty Images

Projekt dopuszczający e-handel alkoholami złożyła w czerwcu grupa posłów Koalicji Polskiej (PSL-Kukiz’15), by – jak twierdziła – „ratować firmy z branży zagrożone upadkiem”, które ucierpiały przez Covid-19. Jednak jak sprawdziła „Rzeczpospolita”, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Naczelna Rada Lekarska zaopiniowały projekt negatywnie, bo zwiększyłaby się dostępność alkoholu.

– To projekt skandaliczny, jeśli wejdzie w życie, alkohol będzie można kupić nie tylko przez internet, ale też telefon o każdej porze dnia i nocy, a dowiezie go każdy – wystarczy, że uruchomi firmę cateringową – mówi nam Krzysztof Brzózka, były szef PARPA.

Skorzystają młodzi

Projekt (który w połowie lipca skierowano do pierwszego czytania w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej) wprowadza zmianę w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – pozwala na sprzedaż alkoholu „z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej”. Z nowej formy mogłyby korzystać koncesjonowane punkty sprzedaży, ale i firmy cateringowe, „których działalność polega na dostarczaniu żywności na imprezy zamknięte organizowane w czasie i miejscu wyznaczonym przez klienta” – wynika z projektu.

Piwo, wódkę, nalewki, wina – można byłoby więc zamówić, nie ruszając się z domu, całą dobę. Dziś sprzedaż jest dozwolona tylko w miejscach wskazanych w zezwoleniu. Za dostawy alkoholi pod drzwi grożą grzywny i utrata koncesji.

Posłowie KP w stworzeniu nowego kanału dystrybucji widzą same zalety. – Skorzystaliby zwłaszcza producenci, w tym małe browary rzemieślnicze, które ucierpiały w czasie lockdownu, ale i obecnie mają utrudnione możliwości sprzedaży – mówi nam poseł Paweł Szramka i dodaje, że takie rozwiązania są w całej Europie. – Nie wzrośnie spożycie. Jeśli ktoś chce się napić, to nie będzie zamawiał trunków w internecie i czekał, tylko pójdzie do najbliższego sklepu – przekonuje poseł Szramka.

Reklama
Reklama

Krytycznie o pomyśle

Jednak eksperci są krytyczni. PARPA i Naczelna Rada Lekarska uznały, że propozycja jest sprzeczna „z celem ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, jakim jest ograniczenie dostępności alkoholu oraz zapobieganie chorobom alkoholowym”.

PARPA wskazuje, że dziś to gminy ustalają, ile dać zezwoleń na sprzedaż alkoholu i gdzie można go kupić. Opcja internetowa „znaczne zwiększyłaby jego dostępność”, a samorządy, które kształtują profilaktykę i rozwiązywanie problemów alkoholowych, pozbawiła na to wpływu – wynika z opinii.

Inny problem: ustawa zakazuje sprzedaży alkoholu nieletnim, nietrzeźwym, na kredyt i pod zastaw (grozi za to grzywna). Jak przy zamawianiu w sieci to skontrolować?

– Możliwość sprawdzenia, czy alkoholu przez internet nie będą zamawiać nieletni, jest kluczowa – przyznaje poseł Marek Kwitek z PiS, wiceprzewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego. Czy PiS poprze projekt? – Opinia Ministerstwa Zdrowia jest negatywna i trudno przyjmować rozwiązanie, które jest wbrew zapisom ustawy – zaznacza poseł.

Krzysztof Brzózka, były szef PARPA, mówi wprost: – To zły projekt z uzasadnieniem, które w piękne słowa ubiera bagno – uważa Brzózka. – Definicja środka komunikacji elektronicznej zawiera możliwość zakupu alkoholu także przez telefon, i to zacznie kwitnąć. Chętnie będzie z tego korzystać młodzież, bo elektronikę ma w jednym palcu, i imprezowicze. Zamówią, a kurier szybko dowiezie – uważa Brzózka.

Co gorsza, w nowy sposób alkohol będą mogły sprzedawać nie tylko sklepy mające na to pozwolenie. – Zapis projektu mówi, że taką działalność mogą prowadzić także ci, którzy mają zezwolenia na sprzedaż cateringową. A zezwolenie na catering może sobie wyrobić każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą. Działalność cateringowa nie wchodzi w limit zezwoleń wydawanych przez gminę – ostrzega Brzózka.

Reklama
Reklama

Najnowsze dane GUS (z sierpnia) wskazują, w 2019 r. spożycie alkoholu w Polsce wzrosło o ok. 0,3 litra na głowę – np. wódki o 11 proc., spirytualiów o 13 proc. (spadło spożycie piwa). – Czyli jest najwyższe w historii. W PRL dochodziło do 8–9 litrów na głowę, kiedy były kartki – do 6–7 litrów, a teraz sięga 9,8 litra – mówi Brzózka.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Czego Polacy obawiają się w 2026 roku? Nowy sondaż
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama