Rz: Co dla Żydów znaczy słowo „Polska”?
Yona Metzger: Po hebrajsku mówimy Polin. „Lin” znaczy „spać”, „Po” – „tutaj”. Polska, czyli „tutaj możesz spać spokojnie”. Aż do Holokaustu wasz kraj był miejscem, gdzie Żydzi czuli się bezpiecznie, oazą, do której przybywali z całej Europy. Po Holokauście częściej mówimy Poland. To już zupełnie inny kraj i mamy mieszane uczucia. Z jednej strony pamiętamy o wspaniałej przeszłości, a z drugiej – że w tę ziemię wsiąkło tyle naszej krwi.
A z czym kojarzy się dzisiejsza Polska?
Widzimy, że większość Polaków nie ma żadnych antysemickich resentymentów. Oczywiście zdarzają się też tacy, ale to absolutny margines. Dziś w Polsce możemy żyć obok siebie – nieważne, czy ktoś chodzi do kościoła czy synagogi. Za pośrednictwem pańskiej gazety chciałbym przekazać wszystkim Polakom specjalne przesłanie: musimy się nawzajem szanować i żyć w miłości. Nie jesteśmy sobie obcy. Każdy człowiek został stworzony przez Boga. To przesłanie jest szczególnie ważne teraz, gdy społeczność żydowska w Polsce powoli się odradza i nabiera siły.
Przed wojną w Polsce mieszkało 3,5 miliona Żydów, dziś pozostało kilkanaście tysięcy. Czy wierzy rabin, że społeczność żydowska odżyje?