[b]Rz: Tylko 30 proc. osób dobrze ocenia działania rządu, 62 proc. źle, ale wciąż sporo – bo 48 proc. – dobrze recenzuje pracę premiera Donalda Tuska. Czy to nie paradoks?[/b]
[b]Jadwiga Staniszkis:[/b] Widać, że wbrew temu, co się mówi o Tusku, nie sprawuje on władzy osobistej, nie narzuca się. Trzyma się z tyłu, za ministrami, zatem nie do końca uważa się go za osobę w pełni odpowiedzialną za to, co robią poszczególni szefowie resortów.
[b]Nie jest twarzą rządu?[/b]
Niektórzy ministrowie mają tak silne osobowości, że go przesłaniają. Częściej są w mediach. Po drugie mamy kryzys na świecie. I choć w konkretnych sprawach ludzie mają do rządu zarzuty, np. o emerytury pomostowe, to kryzys powoduje, że potrzebują mieć do kogoś zaufanie. Stąd dowartościowują premiera, trochę życzeniowo, żeby mieć wrażenie, że jednak „leci z nami pilot”, że ktoś to koordynuje.
[b]Dlatego minister zdrowia od roku utrzymuje podobną ocenę?[/b]