Prawie 2 tysiące śmiałków uciekało wąskimi uliczkami miasta przed 12 potężnymi zwierzętami. Nikt nie zginął, ale cztery osoby zostały ranne. Od pierwszego pościgu, który został zorganizowany w 1924 roku, 14 osób straciło życie pod kopytami byków w Pampelunie. Ostatnią ofiarą śmiertelną był 22-letni Amerykanin Matthew Tassio w 1995 roku.
Zwierzęta, które przeżyły gonitwę, zostały zabite wieczorem podczas korridy. Wywołuje to protesty ekologów, którzy uważają, że święto służy do „znęcania się nad zwierzętami”.