Reklama

Tajemnica ryżowej paniki

Czy to zemsta pracownika czy ryż ze szczurami naprawdę trafił do sklepów

Publikacja: 16.06.2010 03:50

Tajemnica ryżowej paniki

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Kierownictwo sieci supermarketów Lidl zdecydowało o wycofaniu produktów firmy Rol-Ryż ze swoich sklepów. „Ponadto podjęliśmy decyzję o przekazaniu próbek towaru produkcji Rol-Ryż do badania w niezależnym laboratorium” – informuje Lidl.

O wyjaśnienia „w celu uniknięcia jakiejkolwiek dwuznaczności i rozwiania potencjalnych wątpliwości związanych z dostawami ryżu” do firmy zwrócił się też właściciel marketów Biedronka.

[wyimek]Produkty Rol-Ryżu wycofała już sieć sklepów Lidl. O wyjaśnienia poprosił właściciel marketów Biedronka[/wyimek]

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że również sieć Tesco zamierza sprawdzić, czy Rol-Ryż dostarczył w maju swoje produkty do sklepów sieci poza Polską.

[srodtytul]Gryzonie w towarze z Surinamu[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Wcześniej „Rz” pytała te firmy, czy wiedzą o szczurach, które znaleziono w partii towaru zakupionej przez Rol-Ryż z Surinamu.

Pechowa dostawa 30 ciężarówek wiozących 700 ton surinamskiego ryżu dotarła do gdyńskiej spółki na przełomie kwietnia i maja.

Jak wynika z dokumentów, do których dotarliśmy, podczas rozpakowywania towaru przez pracowników okazało się, że w niektórych partiach ryżu znajdowały się martwe, zasuszone szczury. Oprócz nich były tam również tajemnicze białe granulki.

Informacje na ten temat znalazły się w dokumencie „Raport niezgodności dla surowca na wejściu”. Pracownicy firmy wykonali fotografie znalezionych martwych gryzoni.

– Każda z takich partii powinna być poddana utylizacji – mówi „Rz” dr Urszula Sztuka-Polińska, wojewódzka inspektor sanitarna w Łodzi. – Szczur jest nosicielem kilkudziesięciu chorób zakaźnych, może je więc roznosić. Dlatego należy traktować takie zwierzę jako potencjalnie chore.

Czy Rol-Ryż zutylizował partie ryżu zawierające martwe szczury? Wczoraj i w piątek spółkę kontrolowali inspektorzy sanitarni z Gdańska. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie znaleźli oni dokumentów wskazujących, że zutylizowano jakąkolwiek partię ryżu z Surinamu.

Reklama
Reklama

– Do momentu wyjaśnienia sprawy wstrzymujemy się od wszelkich komentarzy – ucina pytania Tomasz Misztal z biura prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Rol-Ryż twierdzi, że cała afera to efekt zemsty byłego pracownika, któremu nie przedłużono w maju umowy.

– Spółka rozważa podjęcie stosownych kroków w tej sprawie – zapowiada prezes Rol-Ryżu Gwidon Irzabek.

Szef spółki w rozmowie z „Rz” tłumaczy, że partie zakupionego w Surinamie ryżu, w których znajdowały się zasuszone gryzonie, zostały zgodnie z procedurami odizolowane i oznakowane.

– Stoją obecnie w wydzielonym i oznakowanym miejscu – zapewnia Irzabek. – Po wyjaśnieniu sprawy zostaną zutylizowane.

Zapewnia, że nie ma niebezpieczeństwa, ponieważ sprowadzony ryż został odrzucony już w czasie przyjmowania towaru w spółce. – Podczas przerobu są u nas zachowywane wszelkie procedury bezpieczeństwa – zapewnia prezes Irzabek. – Zresztą ten ryż, który otrzymaliśmy z Surinamu, jest poddawany długiemu i szczegółowemu procesowi obróbki, ponieważ jest surowcem do dalszego przerobu. Zanim stanie się on białym ryżem, należy go poddać procesowi czyszczenia, szlifowania, czyli zdjęcia otręby ryżowej, a następnie polerowania i sortowania.

Reklama
Reklama

Według niego sanepid nie znalazł żadnych nieprawidłowości w tej sprawie.

Kto dostarczył do Rol-Ryżu feralne partie ryżu, z których niektóre zawierały martwe gryzonie?

[srodtytul]Worki z napisami „U.S. Army”?[/srodtytul]

Z ustaleń „Rz” wynika, że na umowach z Rol-Ryżem figuruje spółka Ritraco z Surinamu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że ryż dostarczony do gdyńskiej firmy mógł pochodzić z zapasów amerykańskiej armii. Nasi informatorzy twierdzą bowiem, że podczas rozpakowywania towaru zauważyli na workach napis „U.S. Army”.

Reklama
Reklama

– To nieprawda – zaprzecza prezes Gwidon Irzabek. – Jest to ryż, który został zebrany w Surinamie. Nigdy nie mieliśmy z nim żadnego problemu. Nie było problemów od początku współpracy z Ritraco, która trwa od około trzech lat.

To jednak nie pierwsze kontrowersje związane z gdyńską spółką.

Pod koniec 2009 r. jedna z gazet opisała, że w opakowaniu produkowanego przez nią ryżu klienci znaleźli owady.

– Sprawa była wnikliwie badana i stwierdzono, że szkodniki nie trafiły do ryżu w czasie procesu przetwarzania, ale później, w kolejnych etapach dystrybucji – tłumaczy szef firmy Rol-Ryż.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [mail=p.nisztor@rp.pl]p.nisztor@rp.pl[/mail], [mail=p.kubiak@rp.pl]p.kubiak@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama