Do zdarzenia doszło 25 czerwca na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Olsztynie.
Kilkuletnie dziewczynka jechała za swoją matką na rowerze. Gdy kobieta zauważyła, że przed pasami zatrzymały się pojazdy, postanowiła wjechać na śluzę rowerową.
Na obu pasach stały samochody, między nimi przejechał motocyklista i potrącił dziewczynkę. - Na szczęście fizycznie nic poważnego się nie stało. Ale była to nasza pierwsza przejażdżka "po ulicy". Ja jechałam na przodzie, córka za nami. Miałyśmy dojechać na drugą stronę przejścia nad jezioro Długie, 15 min od naszego domu. Motocykl nadjechał od strony Likuz przeciskając się między ustępującymi nam pierwszeństwa autami - relacjonuje matka poszkodowanej.
Dziewczynka po zderzenie uciekła z jezdni. Kierowca zatrzymał swój motocykl i przeniósł jej rower. - Przyniósł mi rowerek i przeprosił (zapytał bądź stwierdził) "nic się nie stało", nie czekając na odpowiedź zwiał - dodaje kobieta.