Reklama

Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy

Współtworząca nowozelandzką koalicję rządzącą partia Najpierw Nowa Zelandia złożyła w parlamencie projekt ustawy, którego przyjęcie oznaczałoby, że o tym, czy państwo uznawać będzie obywateli za mężczyzn bądź kobiety, decydować będzie wyłącznie ich płeć biologiczna.

Publikacja: 22.04.2025 06:01

Winston Peters

Winston Peters

Foto: REUTERS/Nathan Howard

arb

Gdyby ustawa weszła w życie, Nowa Zelandia nie uznawałaby zmienionej płci transseksualnych kobiet i mężczyzn – zauważa Reuters.

Wicepremier Nowej Zelandii: Prawo musi odzwierciedlać biologiczną rzeczywistość

Na razie nie wiadomo, czy projekt ustawy ma szansę na uzyskanie większości w parlamencie, ani nawet kiedy będzie procedowany. Populistyczna partia Najpierw Nowa Zelandia dysponuje 8 mandatami w liczącym 120 miejsc parlamencie i jest najmniejszym członkiem koalicji rządzącej, składającej się jeszcze z Partii Narodowej i libertariańskiej partii ACT Nowa Zelandia.

Czytaj więcej

Płeć w sporcie. Gdzie są granice kobiecości? Nowe spojrzenie bliższe Donaldowi Trumpowi

Lider partii Najpierw Nowa Zelandia, a zarazem nowozelandzki wicepremier Winston Peters, w wydanym oświadczeniu stwierdził, że prawo musi odzwierciedlać biologiczną rzeczywistość i zapewniać przejrzystość prawną.

– Potrzeba ustawodawstwa takiego jak to dowodzi, na jakie manowce zaprowadziła nas oderwana od rzeczywistości lewica. Ale stawiamy opór – podkreślił Peters.

Reklama
Reklama

Lider nowozelandzkiej opozycji, Chris Hipkins (Nowozelandzka Partia Pracy), w rozmowie ze Stuff News stwierdził, że zaproponowana przez partię Petersa ustawa to przejaw „typowo populistycznej polityki”. Dodał, że w czasie, gdy Nowozelandczycy zmagają się z wysokimi kosztami życia, rosnącym bezrobociem i kryzysem ochrony zdrowia, temat poruszany przez Petersa i jego partię nie jest priorytetowy.

Brytyjski sąd orzekł, że „kobieta” to tylko „kobieta biologiczna”

Partia Najpierw Nowa Zelandia przedstawiła swój projekt ustawy po tym, jak brytyjski Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa orzekł, że używane w prawie pojęcia „kobieta” oraz „płeć” odnoszą się wyłącznie, kolejno, do kobiety biologicznej i płci biologicznej. Z wyroku tego wynika, że transseksualne kobiety nie są kobietami w świetle prawa w Wielkiej Brytanii. Orzeczenie to było finałem prawnej batalii pomiędzy szkockim rządem a organizacją walczącą o prawa kobiet.

Kwestia praw osób transpłciowych stała się przedmiotem politycznych sporów w wielu krajach. Liberałowie i lewica zarzucają konserwatywnej prawicy, że ta zinstrumentalizowała politykę w zakresie identyfikacji płciowej, by atakować mniejszości. Z kolei konserwatyści zarzucają liberałom, że ich wsparcie dla osób transpłciowych naruszyło prawa kobiet, które np. muszą dzielić toalety czy szatnie z „biologicznymi” mężczyznami albo rywalizować z nimi w zawodach sportowych.

Obecny prezydent USA, Donald Trump, w ramach realizowania swojej konserwatywnej agendy zakazał m.in. osobom transpłciowym służby w armii. Trump podpisał też rozporządzenie stanowiące, że amerykańskie władze federalne uznają tylko dwie płcie – męską i żeńską.

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama