Reklama

Polskie drogi są coraz bezpieczniejsze. Maleje liczba śmiertelnych wypadków

Z roku na rok spada w Polsce liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Z tego powodu Bruksela stawia nas za wzór.

Aktualizacja: 01.04.2016 05:47 Publikacja: 31.03.2016 19:34

Do 38 proc. śmiertelnych wypadków dochodzi w miastach. Bezpieczniej jest na autostradach i drogach e

Do 38 proc. śmiertelnych wypadków dochodzi w miastach. Bezpieczniej jest na autostradach i drogach ekspresowych, najgorzej z kolei – na terenach wiejskich

Foto: 123 rf

W liczbach bezwzględnych nie jest dobrze: w ubiegłym roku liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych wyniosła w Polsce 77 na milion mieszkańców – wynika z danych opublikowanych w czwartek w Brukseli.

To wprawdzie ciągle znacznie więcej niż unijna średnia wynosząca 51 osób, ale Polska jest krajem, w którym w ostatnich latach zaszły bardzo pozytywne zmiany. Z roku na roku tragiczny bilans się zmniejsza i w sumie od 2010 r. liczba śmiertelnych ofiar wypadków spadła o 25 proc.

Polska opuściła grupę pięciu najgorszych krajów, na którą składają się teraz: Rumunia, Bułgaria, Łotwa, Litwa i Chorwacja. I jest chwalona przez Brukselę, choć trudno w to uwierzyć, słysząc doniesienia o tragicznym świątecznym weekendzie, tysiącach kierowców jeżdżących bez uprawnień czy kolejnych pieszych zabitych w polskich miastach.

Zdaniem ekspertów Komisji Europejskiej na poprawę sytuacji wpłynęła na pewno lepsza jakość infrastruktury.

– Ale chodzi nie tylko o autostrady czy drogi szybkiego ruchu, czyli te wielkie inwestycje realizowane za europejskie pieniądze. W Polsce znacząco poprawiła się także infrastruktura drogowa w miastach, szczególnie bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych. One są dużo bezpieczniejsze niż w przeszłości – tłumaczy „Rzeczpospolitej" nieoficjalnie unijny urzędnik.

Reklama
Reklama

Swoje zrobiły też kamery i radary. Bo nadmierna szybkość, obok alkoholu i niezapiętych pasów bezpieczeństwa, to główny zabójca na drogach Europy.

W Polsce, podobnie jak w Rumunii, Estonii, na Litwie i Łotwie, wśród ofiar śmiertelnych relatywnie wysoki jest wskaźnik pieszych. Ale on też się zmniejsza.

Drogi w Europie należą do najbezpieczniejszych na świecie, jednak Bruksela chciałaby, żeby było jeszcze lepiej. Ambitny plan mówił o zmniejszeniu liczby ofiar o połowę w ciągu dekady – od 2010 do 2020 r.

Na razie poprawa wyniosła tylko 17 proc., przy czym ostatnie dwa lata to – średnio w Unii Europejskiej – stagnacja. Najbezpieczniejszymi krajami są Malta, Szwecja, Holandia, Wielka Brytania i Dania – tam liczba zabitych w wypadkach drogowych nie przekracza 30 na milion mieszkańców.

Najbezpieczniejsze są autostrady i drogi szybkiego ruchu. Na nich dochodzi zaledwie do 7 proc. śmiertelnych wypadków drogowych. Gorzej jest w miastach (38 proc.), a najgorzej na terenach wiejskich (55 proc.).

Ofiarami rzadziej są kierowcy samochodów, znacznie częściej piesi, motocykliści czy rowerzyści. Do typowych i znanych od lat przyczyn wypadków dochodzą nowe, charakteryzowane jako „odciągnięcie uwagi". Nie ma dokładnych danych dla poszczególnych państw, ale Komisja Europejska na podstawie różnych analiz szacuje, że ten problem jest coraz większy i dotyczy szczególnie użytkowników telefonów komórkowych.

Reklama
Reklama

Bruksela podkreśla, że to od poszczególnych państw członkowskich zależy, czy ich drogi są bezpieczne. Na poziomie unijnym są oczywiście ustalane techniczne normy bezpieczeństwa samochodów, stamtąd też idą pieniądze do biedniejszych krajów na nowoczesną infrastrukturę drogową. Ale już kwestia egzekwowania prawa należy do władz państw członkowskich.

– Dlaczego pozwala się, by po drogach jeździły przepełnione minibusy, które zabierają znacznie więcej pasażerów, niż mają miejsc? One nawet przekraczają granice państw i nikt ich nie zatrzymuje – dziwi się unijny urzędnik.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama