Dzieci, które nie ukończyły 14 lat będą jednak potrzebowały pisemnej zgody od rodziców, by opuścić szkołę bez towarzystwa dorosłego opiekuna.
Do zmiany prawa doszło po tym, jak włoska minister edukacji Valeria Fedeli wezwała rodziców do odbierania dzieci ze szkoły, ponieważ "tego wymagają przepisy, które muszą być przestrzegane".
Zapytana jak pracujący rodzice mają odbierać dziecko ze szkoły codziennie, Fedeli zasugerowała, że mogą ich w tym zastąpić dziadkowie. Sama jednak przyznała, że obowiązki nie pozwalają jej odbierać własnych wnucząt z pracy.
Słowa minister doprowadziły do paniki wśród rodziców i w szkołach - te ostatnie obawiały się, że będą musiały znaleźć środki na zapewnienie opieki dzieciom po lekcjach.
Nauczyciele od maja domagali się sprecyzowania prawa w tej kwestii, po tym jak Sąd Najwyższy orzekł w maju, iż to pracownicy szkoły są odpowiedzialni za śmierć 11-latka, który został potrącony przez autobus po opuszczeniu szkoły bez opiekuna.