Negocjacje z młodym mężczyzną grożącym, że skoczy z kładki przy dworcu trwały trzy godziny. Negocjacje zabezpieczali policjanci oraz cztery jednostki straży pożarnej.
Motywy działania mężczyzny nie są jeszcze znane. Teraz znajduje się pod opieką lekarzy.