Georges i Marcel byli parą od 40 lat. Gdy w 1999 r. we Francji w ramach PACS (Obywatelska Umowa Solidarności) przyznano wiele praw gejom, postanowili zarejestrować swój związek. Gdy przeszli na emeryturę, zakupili mieszkanie w Wenecji.
W styczniu liczący 72 lata Georges został potrącony przez samochód na weneckim Lido i zmarł. Włoski kierowca samochodu był ubezpieczony w Assicurazioni Generali. Firma ubezpieczeniowa zdecydowała wypłacić Marcelowi odszkodowanie za poniesioną stratę moralną, jak robi to w przypadkach dotyczących małżeństw.
Włoski adwokat Marcela ujawnił, że ubezpieczyciel zdecydował się wypłacić odszkodowanie natychmiast po złożeniu wniosku, czyli bez konieczności zakładania sprawy w sądzie. Rzecznik Assicurazioni Generali poinformował, że firma działa w 44 państwach, w tym we Francji. Gdyby Georges w podobnych okolicznościach zginął w tym kraju, Marcelowi należałoby się odszkodowanie mocą francuskiego prawa, więc firma uznała roszczenia Marcela za słuszne.
Włoskie organizacje gejowskie uznały decyzję za niezwykle ważny precedens. Ale Franco Grillini, poseł do Izby Deputowanych i przewodniczący Gaynet-Assoziazione, uważa, że nie ma specjalnych powodów do entuzjazmu, bo prywatna firma ubezpieczeniowa może wypłacać odszkodowania, komu chce, a poza tym Marcela chroniło prawo francuskie.