Ptak sam jest zresztą sobie winien. Zgubiła go nadmierna pewność siebie. Po zrabowaniu telefonu triumfalnie latał z nim po okolicy, by upuścić zdobycz pod nogi dwóch patrolujących miasto funkcjonariuszy.

Jak napisał tygodnik „Der Spiegel”, rzecz zdarzyła się w miasteczku Neuss w Niemczech. „Policjanci szukali kieszonkowców i złodziei samochodów, gdy ich koncentracja została grubiańsko zakłócona przez telefon komórkowy, który spadł z nieba z głośnym trzaskiem” – zakomunikowała miejscowa komenda w oficjalnym oświadczeniu. „Zaskoczeni funkcjonariusze szybko zrozumieli, co się stało, kiedy zobaczyli pokaźnych rozmiarów ptaka energicznie trzepocącego skrzydłami”.

Przeprowadzono śledztwo, które dowiodło, że sroka musiała przetrzymywać telefon przez pewien czas. Z oględzin wynikało bowiem, że aparat był mokry i pokryty lodem. Nie udało się też go włączyć.

Policjanci zamierzali nawet sporządzić charakterystykę znaleziska, żeby umieścić je na liście przedmiotów znalezionych. Ale znowu przeszkodziła im sroka. Okazała się na tyle zuchwała, że próbowała zdobycz odzyskać. „Zwierzę wyglądało na niechętne pogodzeniu się z utratą telefonu. Nawet wówczas, gdy funkcjonariusze sporządzali raport dotyczący zdarzenia, ptak desperacko szukał telefonu wśród zaparkowanych samochodów” – napisano w komunikacie.