Do tej pory nie mogły się reklamować ani kliniki oferujące przeprowadzanie aborcji, ani przeciwnicy usuwania ciąży. Ogłoszenia zachęcające do kupna prezerwatyw pojawiały się jedynie po godzinie 21, a wcześniej tylko w programie Channel 4. Teraz może się to zmienić. Komitet ds. Zasad Reklamy i Komitet ds. Zasad Reklamy Telewizyjnej ogłosiły 12-tygodniowe konsultacje w tej sprawie.

Zgodnie z propozycjami rządu jedynym ograniczeniem byłoby nieumieszczanie takich reklam przed i po programach dla dzieci do lat dziesięciu.

– Głównym powodem tych propozycji jest zdecydowany wzrost liczby niechcianych ciąż i aborcji wśród młodych dziewcząt. Rząd chce temu przeciwdziałać metodami stosowanymi do tej pory, a one nie przyniosły pozytywnych efektów – powiedział “Rz” dr Andrew Fergusson z brytyjskiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Medycznego.

– Prezerwatywy, pigułki i informacje na temat aborcji: – to po prostu nic nie daje. Ogłoszenia w telewizji tylko pogorszą sytuację, bo pozbawią ją wymiaru etycznego. My uważamy, że młodzi ludzie powinni się decydować na seks z miłości i w sposób odpowiedzialny. Tak sądzimy zarówno jako chrześcijanie, jak i lekarze – dodaje dr Fergusson.

Inaczej uważają producenci prezerwatyw. Firma Durex wydała oświadczenie, w którym uznała, że prawo do zamieszczania jej reklam jest konieczne jako realizacja “prawa do bezpiecznego seksu”. A Brook, sieć ośrodków oferujących porady seksuologów dla młodzieży, twierdzi, iż chodzi o “poprawę zdrowia seksualnego”.