Urzeczeni najbardziej spektakularnym wymiarem kryzysu na ogół nie dostrzegamy dramatu, którego ofiary nie mają szczęścia być tak atrakcyjne medialnie jak pracownicy Lehman Brothers, którzy opuszczali gmachy upadłego giganta w blasku fleszów i kamer. Nie zmienia to faktu, że prawdziwy kryzys jest gdzie indziej, objawia swą najbardziej niszczycielską moc poza Wall Street, tam gdzie nie docierają nie tylko ekipy telewizyjnych wiadomości, ale przede wszystkim żadna pomoc publiczna, tam gdzie rządy największych potęg ekonomicznych skąpią nie bilionów, ale banalnych miliardów, a nawet milionów dolarów.
Kryzys ten jest głębszy i dłuższy, niż się nam wydaje. Trwa od ładnych kilku dekad. A jednak pod wpływem globalnego załamania gospodarczego przybrał bezprecedensowe rozmiary.
[srodtytul]Więcej niż kryzys[/srodtytul]
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że tylko w tym roku na świecie przybędzie nawet 90 milionów ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie. Międzynarodowa Organizacja Pracy mówi tymczasem o 200 milionach, co w połączeniu ze wzrostem liczby bezrobotnych o ok. 40 milionów oznacza, że świat dramatycznie cofa się w rozwoju. Już 20 proc. ziemskiej populacji żyje za mniej niż dolara dziennie. To jednak nie wszystko. Liczba głodujących przekroczyła miliard, osiągając bezprecedensowy poziom w historii. Szerzenie się głodu nie jest nowością, nowe jest obecne tempo tego zjawiska. Według danych FAO w latach 2003 – 2005, gdy pęczniała bańka hipoteczna, a jak zawsze krótkowzroczni ekonomiści cieszyli się z ekspansji globalnego PKB, na świecie przybyło aż
dziesiątki milionów głodujących. Wielu specjalistów widziało w tym czytelny dowód klęski liberalnych reform gospodarek globalnego południa, ale ani MFW, ani Światowa Organizacja Handlu (WTO) nie zareagowały na to zmianą strategii. Tymczasem w roku 2008 nastąpiła prawdziwa tragedia. W ciągu zaledwie 12 miesięcy przybyło ponad 100 milionów głodnych. W niemal 30 krajach zanotowano fale gwałtownych rozruchów głodowych, w których padły setki ofiar. To więcej niż kryzys, to cywilizacyjna katastrofa.