Cała wycieczka, w której składzie były poszkodowane, utknęła na zaśnieżonym stoku i na pomoc musiał ruszyć śmigłowiec TOPR. Życiu turystek, które spadały w stronę Doliny Roztoki, nie grozi niebezpieczeństwo. Trafiły do zakopiańskiego szpitala.
Jeszcze wieczorem trwała natomiast ewakuacja pozostałych uczestników wyprawy. Wszyscy szli z Doliny Pięciu Stawów na Krzyżne.
W Tatrach leży już prawie pół metra śniegu. Mimo to turyści lekceważą ostrzeżenia o trudnych warunkach. Wczoraj jeden z amatorów wysokogórskich spacerów wybrał się na Świnicę (2301 m) w adidasach. Wkrótce potem zadzwonił na numer alarmowy 112. I jego musieli sprowadzić na dół ratownicy.