Zmarł ks. Kazimierz Orzechowski. Aktor z zawodu, duchowny z powołania

Nie żyje ks. Kazimierz Orzechowski – poinformował dziś Związek Artystów Scen Polskich. Miał 90 lat.

Aktualizacja: 04.08.2019 12:05 Publikacja: 04.08.2019 11:59

Nie żyje ks. Kazimierz Orzechowski (1929-2019). Aktor i duchowny.

Nie żyje ks. Kazimierz Orzechowski (1929-2019). Aktor i duchowny.

Foto: youtube

Był nie tylko duchownym, ale też aktorem. Zagrał w wielu filmach m.in. w serialach „Dom" czy „Złotopolscy".

"Z ogromnym żalem zawiadamiamy, że dzisiaj rano w Skolimowie, w wieku 90 lat zmarł ks. Kazimierz Orzechowski, duchowny, aktor oraz wieloletni rezydent naszego Domu Artystów Weteranów w Skolimowie" – napisano na stronie ZASP.

Ks. Kazimierz Orzechowski był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Łodzi. Przez kilkanaście lat był aktorem. Pierwszym filmem Kazimierza Orzechowskiego - wtedy jeszcze nie był księdzem - były "Spotkania" według Iwaszkiewicza. "Zagrałem tam dużą rolę Janka u boku Wieńczysława Glińskiego, Emila Karewicza."

Dopiero później odkrył swoje powołanie. "Nadszedł 21 czerwca 1959 roku. O piątej po południu przyszedłem do warszawskiego kościoła Sióstr Wizytek. Na ambonie jakiś ksiądz mówił o jakimś świętym. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że ten święty złożył koronę swego życia, żeby pójść za Chrystusem. Nagle patrzę, jak z ambony we mnie leci jakiś palec. Jakaś ręka strzela prosto we mnie: "I ty też!". Ja to "ty też tak zrobisz" wziąłem dosłownie, do siebie" – wspominał w jednym z wywiadów.

Dodał, że dalej słuchał kazania w oszołomieniu, a jego wzrok poszedł na lewą stronę kościoła, gdzie jest ołtarz z obrazem świętego Alojzego Gonzagi.

"To o nim ksiądz mówił. Ale jakby adresował to do mnie. To był może taki zewnętrzny impuls, ale dla mnie - było wielkie wstrząśnięcie. Pomyślałem sobie: odejdę ze sceny. Pójdę za Chrystusem, tak jak w Ewangelii. I wiesz, to wtedy stało się od razu. Już wiedziałem, że tak będzie" – dodał.

Ale z realizacją swojego powołania miał pewne problemy. "Do seminarium nie chciano mnie przyjąć. Bano się, że skoro jestem aktorem, to pewnie za dwa miesiące wylecę i będzie z tego tylko skandal. Na szczęście prymas Stefan Wyszyński się zgodził" – mówił ks. Orzechowski.

Studiował w Seminarium Duchownym w Gnieźnie, a później cztery lata w Metropolitalnym Seminarium w Warszawie. 9 czerwca 1968 roku przyjął święcenia kapłańskie. Choć był księdzem nie przerwał kariery aktorskiej.

Zagrał w kilkudziesięciu filmach. W wielu z nich wcielił się w postać księdza. Do powszechnej świadomości wszedł po rolach w takich serialach jak „W labiryncie" czy „Złotopolscy". Zagrał też m.in. w "Pannach z Wilka", gdzie rolę dla niego specjalnie dopisał Jarosław Iwaszkiewicz na zamówienie Andrzeja Wajdy.

"Po latach, kiedy Iwaszkiewicz umierał w szpitalu, byłem go wyspowiadać. Wtedy powiedziałem mu, że jako aktor grałem w jego pierwszym filmie, a teraz, jako ksiądz gram w ostatnim - dostałem rolę w 'Pannach z Wilka'" - wspominał w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego".

Po raz ostatni ks. Orzechowski zagrał w filmie Jacka Bławuta „Jeszcze nie wieczór" w 2008 roku.  Od kilku lat mieszkał w Domu Aktora Weterana w Skolimowie, gdzie dziś nad ranem zmarł. Miał 90 lat.

Był nie tylko duchownym, ale też aktorem. Zagrał w wielu filmach m.in. w serialach „Dom" czy „Złotopolscy".

"Z ogromnym żalem zawiadamiamy, że dzisiaj rano w Skolimowie, w wieku 90 lat zmarł ks. Kazimierz Orzechowski, duchowny, aktor oraz wieloletni rezydent naszego Domu Artystów Weteranów w Skolimowie" – napisano na stronie ZASP.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Cudzoziemka urodziła dziecko przy polsko-białoruskiej granicy. Trafiła do szpitala
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie boją się wojny
Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis