Rada Dialogu Społecznego zastąpi zapewne jeszcze przed wakacjami niedziałającą już ponad półtora roku Komisję Trójstronną.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", na finiszu są już rozmowy partnerów społecznych – trzech central związkowych („Solidarności", OPZZ, Forum Związków Zawodowych), czterech pracodawców (Konfederacji Lewiatan, BCC, Pracodawców RP i Związku Rzemiosła Polskiego) oraz rządu – w sprawie ostatecznego kształtu ustawy o instytucjach dialogu społecznego.
Rada zgłosi ustawy
– Mogę jedynie powiedzieć, że trwają intensywne prace, spotykają się eksperci, rozmawiamy ze sobą do bólu szczerze – komentuje nasze informacje Jacek Męcina, wiceminister pracy i polityki społecznej odpowiadający za negocjacje.
Nie chce zdradzać szczegółów, bo, jak mówi, partnerzy obiecali sobie, że do końca rozmów nie będą ujawniać ich przebiegu mediom. Podobnie wypowiada się Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. – Nie komentuję do czasu zakończenia rozmów – mówi „Rzeczpospolitej". Jan Guz, przewodniczący OPZZ, w ogóle nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz.
Nam się udało jednak dowiedzieć, jak wyglądają szczegóły negocjacji. – W 80 proc. jesteśmy dogadani, sporne są dwie, może trzy kwestie – mówi nam osoba, która zna kulisy ustaleń.
Wyjaśnia, że w tym tygodniu dojdzie do kolejnych rozmów, i zapewnia, że prawdopodobnie uda się ustalić ostateczny kształt ustawy oraz ewentualny protokół rozbieżności. – Mają nad nimi dyskutować jeszcze liderzy central związkowych i pracodawców na posiedzeniu, które ma się odbyć do połowy marca – mówi nasz informator.
Na co zgadzają się partnerzy? Przesądzone jest, że zamiast Komisji ma powstać Rada Dialogu Społecznego. Tworzyłoby ją po siedmiu członków delegowanych przez każdą ze stron. Liczyłaby zatem 56 osób – 21 związkowców, 28 przedstawicieli pracodawców oraz siedmiu rządu. Z grupy tej zostanie wyłonione siedmioosobowe prezydium. Co bardzo istotne – zgadzają się co do tego wszystkie strony negocjacji – przewodniczącym Rady nie byłby już, jak obecnie, członek rządu, ale rotacyjnie każdy z przedstawicieli prezydium.