Rząd ma już projekt nowej ustawy repatriacyjnej, która ma po wielu latach rozwiązać wstydliwy dla Polski problem repatriantów ze Wschodu (Kazachstanu i państw Azji Środkowej). „Rzeczpospolita" poznała szczegóły proponowanych rozwiązań, nad którymi pracuje Rządowe Centrum Legislacji.
Główny cel ustawy jest oczywisty: ułatwić oczekującym od lat Polakom powrót na stałe do kraju. Taki sam cel przyświecał przyjętej w 2000 r. ustawie o repatriacji, która jednak nie spełniła oczekiwań ustawodawców. Do Polski przyjechała bowiem znikoma grupa osób (np. w latach 2009–2013 było to jedynie 947 osób), a wiele tysięcy naszych rodaków, np. z Kazachstanu, ciągle oczekuje na możliwość przyjazdu do ojczyzny.
Nowa ustawa ma to zmienić. Rząd chce przenieść główny ciężar pomocy repatriantom ze Wschodu z samorządów na budżet państwa. Chodzi głównie o mieszkania, które dziś mają repatriantom zapewniać gminy. Rząd chce ten obowiązek wziąć na siebie.
Prócz tego budżet państwa będzie pokrywał koszt przeprowadzki repatriantów. A gdy będą już w Polsce, mają dostać finansowe wsparcie od państwa na podniesienie kwalifikacji zawodowych, a także naukę języka polskiego. Rząd ma też zagwarantować pieniądze na półroczne utrzymanie repatrianta (600 zł miesięcznie) oraz pomoc mieszkaniową.
Ta ostatnia polegać ma na uzyskaniu przez repatrianta własnego mieszkania lub pokryciu kosztów jego remontu lub wynajmu. Rządowa propozycja zakłada bowiem jednorazowe dofinansowanie rocznego czynszu. Według naszych ustaleń ma być to kwota powyżej 4 tys. złotych na osobę.