Rzeczpospolita: Klienci, którzy jeżdżą bezpiecznie, otrzymają od ubezpieczyciela Link4 zwrot części składki za OC. Ma to umożliwić aplikacja na telefon NaviExpert. Skąd program będzie wiedział, jak jeździmy?
Adam Szarecki: Komórkowa nawigacja będzie zbierać dane o tym, w jaki sposób kierowca przyśpiesza, hamuje, jaka jest dynamika jego jazdy, czy stosuje się do ograniczeń prędkości. Informacje te zostaną poddane analizie przez algorytmy sztucznej inteligencji, statystyki danych itd. Po zakończeniu tego procesu kierowca dostanie informację, jaki jest styl jego jazdy, co może poprawić i ile pieniędzy z OC, które zapłacił, ubezpieczyciel jest w stanie mu zwrócić.
A jak aplikację będzie można oszukać? Skąd program będzie wiedział, że jedziemy samochodem, a nie na przykład tramwajem?
Istnieje wiele możliwości weryfikacji. Aplikacja wykorzystuje wszystkie czujniki, które znajdują się w telefonie, m.in. GPS czy akcelerometr, czyli czujnik położenia. W smartfonach podobnych czujników jest naprawdę wiele. Aplikacja będzie łączyć informacje o prędkości i kierunku poruszania się z mapami. Będziemy zatem wiedzieć, czy użytkownik porusza się wzdłuż drogi, chodnika czy szyn; czyli czy jedzie samochodem, czy innym środkiem komunikacji.
W kwestii poprawy kultury jazdy, mówiąc żartem, taka aplikacja może być bardziej skuteczna niż drogówka.