Poprosiliśmy komitety wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta o odpowiedź na pytania dotyczące Sił Zbrojnych. Pytaliśmy o sprawy bieżące, które od kilku lat pojawiają się w debacie publicznej. W poniedziałek na stronie rp.pl opublikowaliśmy wypowiedzi na temat rozwoju wojska doradcy Szymona Hołowni gen. rez. Mirosława Różańskiego oraz bezpartyjnego kandydata Pawła Tanajno, we wtorek zaś lidera PSL Władysława Kosiniak – Kamysza oraz Krzysztofa Bosaka.
Robert Biedroń zapytany, czy Polska powinna zakupić samoloty F-35 oraz systemy rakietowe Patriot jednoznacznie temu zaprzecza. - W takim kształcie kontraktu jaki zawarł polski rząd - nie. Kontrakt na samoloty F-35 nie przewiduje offsetu. Nie ma dodatkowych umów zobowiązujących do inwestycji w Polsce oraz transferu technologii – uważa kandydat reprezentujący Lewicę.
I dodaje : - Minister Błaszczak najwyraźniej pogodził się z myślą, że w Polsce nie będą rozwijać się zaawansowane technologie. Ja nigdy nie pogodzę się z takim myśleniem. Epidemia pokazała nam, że te środki można było wydać inaczej. Na opiekę zdrowotną, na przygotowanie środków ochronnych, których dzisiaj brakuje. Na wojskowe instytuty badawcze takie jak WIHE, które mogłyby stanowić ogromne wsparcie w walce z koronawirusem. Do tego potrzebne jest jednak strategiczne i odpowiedzialne myślenie, którego bardzo w tym rządzie brakuje.
Jego zdaniem liczbę żołnierzy należy utrzymać na obecnym poziomie. - Liczebność nie jest dzisiaj kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa. Kluczem jest dobre wyszkolenie, profesjonalne wyposażenie i zaplecze techniczne i naukowe. A to wszystko musi być dobrze zarządzane. Dzisiaj chaos w strukturach i brak strategii powodują, że potencjał polskiej armii jest marnowany. Dodatkowe 10 czy 20 tysięcy żołnierzy więcej tego nie zmieni. Tu potrzeba Strategii „Bezpieczna Polska 2020", którą tworzę w zespole na czele z moimi doradcami: ministrem Januszem Zemke i komandor Bożeną Szubińską – opisuje Robert Biedroń.
Dopowiada, że „jak wskazuje wiele rządów i ekspertów na całym świecie, wchodzimy w największy kryzys gospodarczy od II wojny światowej". - Dlatego należy przede wszystkim skupić się na realizacji naszych zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO, czyli nakładów równych 2 proc. PKB, oraz na mądrym wydawaniu pieniędzy – tłumaczy. Jego zdaniem powinny być realizowane nowoczesne programy wojskowe „których dzisiejszy rząd nie realizuje wcale lub tylko udaje, że realizuje". Wskazuje na dokończenie programu „Tytan", program rozwoju systemu przeciwrakietowego, program rozwoju obrony przeciwlotniczej i polski program dronów. Na obronę przed cyberzagrożeniami. - Dziś polskie wojsko musi stać się konkurencyjnym pracodawcą dla informatyków, którzy zapewnią nasze cyberbezpieczeństwo. Armia nie może być magazynem starych czołgów i dziurawych okrętów wojennych – uważa Robert Biedroń.