Informację potwierdził ppłk. Tomasz Mazurek z wydziału prasowego Sztabu Generalnego. - Powodem tej decyzji są sprawy osobiste - dodał ppłk. Mazurek.

Nieoficjalnie jednak oficerowie, z którymi rozmawiała "Rz" twierdzą, że generał zdecydował się złożyć dymisję, ponieważ brakuje pieniędzy na na szkolenie żołnierzy. - Już kiedyś szkoliliśmy armię za pomocą jednego naboju. Teraz sytuacja jest podobna, dlatego nie dziwię się, że gen. Michnowicz zrezygnował ze stanowiska. Przecież za to, co się dzieje odpowiada osobiście - mówi jeden z generałów.

Potwierdzają to inni. - Rzeczywiście, ze szkoleniem w armii nie jest najlepiej. Brakuje obiektów szkoleniowych, sprzętu, ale przede wszystkim pieniędzy. Sądzę więc, że w tej sytuacji decyzja gen. Michnowicza jest racjonalna - ocenia gen. Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM.

To już kolejna ważna dymisja w ostatnim czasie w polskiej armii. W maju z wojskiem zdecydował się pożegnać zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Stachowiak. Wojsko opuścił też gen. Krzysztof Załęski, p.o. szefa Sił Powietrznych. W ciągu ostatnich miesięcy dymisję złożyło również wielu niższych rangą oficerów w różnych rodzajach wojsk.