Do wypadku doszło wczoraj po południu. Jak informuje rp.pl ratownik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie) zerwała się lina, przy pomocy której prom kursujący po Odrze przewoził ludzi. Do wypadku doszło we wsi Połęcko. Prąd rzeki w tym miejscu był na tyle silny, że prom, na którym znajdowało się pięć osób i dwa pojazdy, został zniesiony ponad 200 metrów od osi przeprawy. - Trzy osoby ewakuowane zostały z promu łodzią. Na promie pozostały trzy samochody oraz dwie osoby - dodaje ratownik.
Osoby te pozostały na noc na promie, strażacy dostaczyli im żywność i picie.
Wójt gminy Maszewo poprosił o pomoc żołnierzy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Dzisiaj wojskowi z 5 Kresowego batalionu saperów z Krosna Odrzańskiego przy pomocy ciężkiego sprzętu przyholowali prom w miejsce skąd się zerwał. W akcji tej brało udział 22 żołnierzy, dowodził nimi podpułkownik Jarosław Szczypiorski.
Jak informuje mjr Michał Romańczuk z Dowództwa Wojsk Lądowych "do sprowadzenia promu na jego właściwą oś przeprawową wykorzystano dwa pływające transportery samobieżne (PTS-y)". Akcję z wody ubezpieczali wojskowi płetwonurkowie. Z przeciągnięciem ważącego około 50 ton promu ze stojącymi na nim samochodami żołnierze poradzili sobie w nieco ponad pół godziny.