Szpieg w ABW

Oficer kontrwywiadu został skazany za szpiegostwo. Sąd uznał, że ujawniał tajemnice białoruskiej agentce, z którą miał romans.

Aktualizacja: 09.10.2015 12:38 Publikacja: 08.10.2015 20:51

Sąd uznał, że Robert R. między 2003 a 2008 r. przekazywał informacje obcemu wywiadowi, co mogło wyrz

Sąd uznał, że Robert R. między 2003 a 2008 r. przekazywał informacje obcemu wywiadowi, co mogło wyrządzić szkodę Polsce

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Robert R. był doświadczonym funkcjonariuszem kontrwywiadu białostockiej delegatury ABW. Miał nie tylko dostęp do informacji organizacyjnych i analitycznych, ale dysponował również danymi osób rozpracowywanych oraz informatorów specsłużb, miał wiedzę o dokumentach legalizacyjnych oficerów operacyjnych i dostęp do billingów osób rozpracowywanych przez kontrwywiad – w tym Białorusinów, którymi delegatura białostocka ABW interesuje się w sposób szczególny.

Agentka Olga

Został zatrzymany przez swoich kolegów z ABW w lutym 2008 r. i aresztowany pod zarzutem szpiegostwa. „Oskarżony utrzymywał kontakty z Olgą Solomenik, obywatelką Białorusi podejrzewaną przez ABW o działanie na rzecz białoruskiego wywiadu. W tej sprawie wyłączono materiały dotyczące O. Solomenik, podejrzewanej o prowadzenie działalności szpiegowskiej na szkodę RP, za którą Prokuratura wydała list gończy" – ujawnił w raporcie z działalności ABW za 2009 r. jej ówczesny szef Krzysztof Bondaryk.

W poniedziałek zapadł wyrok w sprawie Roberta R. Rozprawa była niejawna, ale z fragmentu uzasadnienia, które jest w posiadaniu „Rz", wynika, że „Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w sprawie oskarżonego Roberta R., uznał go za winnego tego, że w bliżej nieustalonym czasie, w okresie od dnia 23 maja 2003 r. do dnia 6 lutego 2008 r., w Białymstoku i Warszawie oraz innych nieustalonych miejscach na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i poza jej granicami, działając na rzecz obcego wywiadu, udzielił temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej".

Robert R. – jak to ujął sąd – nawiązał „pozasłużbowe, utajnione kontakty z obywatelką Republiki Białoruś". Nieoficjalnie wiadomo, że miał z nią romans.

Wydał ściśle tajne dane

R. miał wiedzieć, że Olga Solomenik znajduje się w kręgu zainteresowania białoruskiego wywiadu KDB (Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego) i może być jego współpracownikiem. „Mimo pisemnego polecenia zakazu kontaktów utrzymywał z wymienioną kontakty telefoniczne, osobiste i za pośrednictwem łącznika w osobie ustalonego mężczyzny" – ustalił sąd. Robert R. miał ujawnić swej kochance wiadomości o klauzuli tajne i ściśle tajne, w tym swoje dane, sposoby działania ABW wobec osób ubiegających się o uzyskanie karty stałego pobytu w Polsce oraz ostrzegł ją o tym, że interesuje się nią ABW.

Sąd skazał go za to na sześć lat pozbawienia wolności. – To my sami wykryliśmy u nas tzw. kreta. To pokazuje właściwy system kontroli wewnętrznej – przekonuje rzecznik ABW płk Maciej Karczyński. – Dla takich osób odpowiednim miejscem jest więzienie, a nie służba dla ojczyzny.

List gończy za Solomenik nie dał rezultatu – kobieta wyjechała na Białoruś. Wcześniej Solomenik wraz z przyjaciółką prowadziły w Białymstoku firmę Mistral. – Roberta poznałam w siedzibie ABW w Białymstoku. Zaproszono mnie tam w związku z faktem ubiegania się o kartę stałego pobytu w Polsce. To Robert ze mną wtedy rozmawiał. Zaczęliśmy się spotykać – opowiadała w zeszłym roku w rozmowie z miesięcznikiem „Reporter".

Przekonywała: – Aresztowali niewinnego człowieka, bo Robert żadnych informacji mi nie przekazywał. ABW wie, że w mojej rodzinie na Białorusi są prawie sami wojskowi: brat, mój były mąż. Szpiegiem w Polsce z tego powodu zostaje się chyba automatycznie.

Szpiegostwo czy urzędnicze przestępstwo

Wyrok wobec Roberta R. nie jest prawomocny, stronom przysługuje apelacja. Sąd Okręgowy w Białymstoku już raz rozpatrywał tę sprawę. W czerwcu 2013 roku nie dopatrzył się w jego działaniach szpiegostwa.

Uznał je za urzędnicze przestępstwo przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków – i skazał na karę dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Po apelacji prokuratora oraz obrońców oskarżonego Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czerwcu 2014 roku uchylił to orzeczenie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania – stąd poniedziałkowy wyrok.

Robert R. był doświadczonym funkcjonariuszem kontrwywiadu białostockiej delegatury ABW. Miał nie tylko dostęp do informacji organizacyjnych i analitycznych, ale dysponował również danymi osób rozpracowywanych oraz informatorów specsłużb, miał wiedzę o dokumentach legalizacyjnych oficerów operacyjnych i dostęp do billingów osób rozpracowywanych przez kontrwywiad – w tym Białorusinów, którymi delegatura białostocka ABW interesuje się w sposób szczególny.

Agentka Olga

Pozostało 89% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Służby
BMW szefa policji bez ubezpieczenia. Po wypadku idzie do kasacji
Służby
Pożar w Siemianowicach: to nie był przypadek. Rosyjskie służby zlecają podpalenia
Służby
Afera w RARS. Były dyrektor Biura Zakupów zatrzymany przez CBA
Służby
Dwa zarzuty dla byłego komendanta głównego policji. Chodzi o granatnik na komendzie