Pracownicy wzywani na ćwiczenia wojskowe od 14 lat dostają zaniżone świadczenia rekompensujące im utracony zarobek. W przyszłych latach „oszczędności" będzie jeszcze więcej. Wezwania ma bowiem dostać dwa razy tyle osób. W 2015 r. – 15 tys., a w kolejnych latach – 40 tys.
Problem wynika z zasad ustalania utraconego zarobku, które rekompensuje wezwanym Ministerstwo Obrony Narodowej. Od 2000 r. inne reguły określa ustawa, a inne rozporządzenie wykonawcze do niej.
Wystawia pracodawca
Wypłacaniem świadczeń rekompensujących utracone wynagrodzenie zajmują się urzędy gmin i miast. Aby je otrzymać, rezerwista musi przedłożyć zaświadczenie od pracodawcy.
Anna Łań z urzędu miasta w Warszawie wskazuje, że mogą korzystać z wzoru dostępnego na stronie internetowej urzędu. Formularz wprowadza jednak w błąd, podobnie jak druki przygotowane przez inne urzędy. Instruują pracodawców, aby liczyli utracony zarobek zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 1 lutego 2000 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania i wypłacania świadczenia pieniężnego żołnierzom rezerwy odbywającym ćwiczenia wojskowe. A jego przepisy są sprzeczne z art. 199a ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP.
Zasadnicza różnica
Stosując się do rozporządzenia, pracodawcy nieświadomie zaniżają świadczenia rekompensujące. Zgodnie z nim dzienną utratę zarobku oblicza się jako 1/90 z pensji netto za ostatnie trzy miesiące, po wyłączeniu wszelkich dodatkowych składników. Ustawa wskazuje natomiast, że jest to 1/21 miesięcznej płacy. To zwykle bardziej korzystne reguły.