Precedensowy wyrok ws. delegacji pracowników do odległych miejsc zatrudnienia

Nastąpiło nadużycie prawa do czasowego delegowania pracownika do miejsca pracy znacznie oddalonego od dotychczasowego. Wynika to z wyroku sądu, który badał pozew o dyskryminację funkcjonariuszy Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej.

Aktualizacja: 23.08.2019 15:40 Publikacja: 23.08.2019 14:45

Precedensowy wyrok ws. delegacji pracowników do odległych miejsc zatrudnienia

Foto: Adobe Stock

Po ujawnieniu nieprawidłowości w COSW zostali oni przeniesieni do służby w innych jednostkach, odległych o kilkaset kilometrów. Sąd uznał, że przesłanką dyskryminacji może być także kryterium sygnalizowania nieprawidłowości przez pracownika.

Funkcjonariusze ci - wykładowcy Centralnego Ośrodka Szkolenia SW w Kaliszu – sugerowali związek rozkazów personalnych delegujących ich do pełnienia służby w innych jednostkach SW z ich działalnością związkową. Byli oni bowiem zaangażowane m.in. w ujawnienie nieprawidłowości w funkcjonowaniu Zakładu Technologii Informatycznych i Edukacyjnych COSSW. W 2018 r. zwrócili się do pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Czytaj także: Nocleg na wyjeździe bez nierówności i dyskryminacji

Złożyli także do sądu pozew o dyskryminację w miejscu zatrudnienia. 1 lipca 2019 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu wydał wyrok (sygn. akt V P 20/17), w którym uwzględnił powództwo. Wyrok jest nieprawomocny.

RPO: to precedensowy wyrok

W ocenie Rzecznika wyrok ma precedensowe znaczenie z dwóch powodów:

- wskazania kryterium sygnalizowania przez pracownika nieprawidłowości jako przesłanki dyskryminacji. W ocenie sądu, wśród przesłanek dyskryminacji mieści się także kryterium w postaci sygnalizowania przez pracownika nieprawidłowości dostrzeżonych w pracy. W systemie prawnym brak jest jednoznacznych uregulowań o ochronie prawnej tzw. „ sygnalistów". Przepisy pragmatyk służbowych formacji mundurowych nie zawierają żadnych takich zapisów. Są zaś tak skonstruowane, że funkcjonariuszowi będącemu „sygnalistą" można realnie „dokuczyć" poprzez m.in. zastosowanie takich niedookreślonych przesłanek jak „ważne przyczyny" „gwarancja rękojmi", „interes służby" czy „ważny interes służby".

- nadużycia prawa do czasowego delegowania pracownika do miejsca pracy znacznie oddalonego od dotychczasowego. W ocenie sądu Centralny Zarząd Służby Więziennej oraz COSSW nie wykazały, że potrzeby służby były na tyle istotne, by uzasadniały delegowanie powodów jako funkcjonariuszy w stopniach oficerskich, o wieloletnim doświadczeniu w roli wykładowców COSSW, zamieszkujących w miejscu odległym o kilkaset kilometrów od miejsc ich planowanego czasowego przeniesienia. Jedynym uzasadnieniem sięgnięcia po takie zasoby kadrowe SW, jak powodowie, na maksymalny okres 6 miesięcy, w tym samym dla wszystkich czasie i w trybie wręcz natychmiastowego wykonania rozkazu, byłaby sytuacja nadzwyczajna, alarmowa, rodząca konieczność pilnego, nagłego, a przy tym długotrwałego uzupełnienia niedoborów kadrowych w tych jednostkach SW, do których ich kierowano. A taka sytuacja – jak wynika z dowodów - nie miała miejsca. Jeśli w jednostkach w miejscu delegowania powodów zachodziły braki osobowe, to nie miały charakteru nagłego, a dostrzegano je na długo przed wydaniem rozkazów wobec powodów. Osoby kierujące tymi jednostkami zwracały się o ich uzupełnienie w drodze wzmocnienia etatowego, a nie - rozwiązań doraźnych, czasowych, jakimi są delegacje.

Działania RPO

W 2018 r. Rzecznik zwrócił się w sprawie powodów do Ministra Sprawiedliwości.

Zauważył, że mogło dojść do nadużycia instytucji delegowania. Wskazuje na to bliski związek (również czasowy) pomiędzy sygnalizowaniem nieprawidłowości a działaniem, polegającym na delegowaniu funkcjonariuszy do miejscowości odległej od dotychczasowego miejsca pełnienia służby - a tym samym faktycznego uniemożliwienia wykonywania działalności związkowej.

Rzetelne wykonywanie działalności związkowej w obiekcie oddalonym o ponad 100 km od dotychczasowej jednostki wydaje się mało prawdopodobne, nieekonomiczne i może stanowić utrudnienie wykonywania działalności związkowej. Tym samym nieuwzględnienie interesu związku zawodowego przy podejmowaniu decyzji o delegowaniu czasowym (w tym w szczególności wobec przedstawiciela związku zawodowego objętego ochroną prawną) może budzić wątpliwości z punktu widzenia ustawy o związkach zawodowych.

Rzecznik dostrzega, że instytucja czasowego delegowania funkcjonariusza SW do służby w innej jednostce organizacyjnej stanowi niewątpliwie emanację podległości służbowej i dyspozycyjności wynikających z treści stosunku służbowego – i co do zasady – pozwala na prawidłową realizację zadań SW. Jednak Dyrektor Generalny SW, wydając rozkaz o delegowaniu funkcjonariusza podlegającego ochronie w trybie art. 70 ust. 1 ustawy o SW, powinien rozważyć zarówno „ważne potrzeby służby", „interes funkcjonariusza", jak również „interes związku zawodowego". Nie każda realna lub potencjalna potrzeba służby uzasadnia delegowanie funkcjonariusza do czasowego pełnienia służby w innej jednostce organizacyjnej. Przepis wymaga, aby potrzeba ta przyjęła postać kwalifikowaną – „ważnych potrzeb służby".

- W ocenie RPO fakultatywny charakter art. 70 ust. 1 ustawy o SW wskazuje na konieczność ważenia wszystkich wyżej wymienionych interesów przy podejmowaniu decyzji o czasowym delegowaniu funkcjonariusza do innej jednostki organizacyjnej Służby Więziennej. Z odpowiedzi Dyrektora BKiS CZSW wynika jednak, że na etapie podejmowania decyzji o delegowaniu funkcjonariusza „interes związku zawodowego" w ogóle nie był brany pod uwagę - pisał RPO w wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara